Władze Hiszpanii zamkną do 2028 r. siedem najstarszych reaktorów atomowych, które mają ponad 40 lat. Na liście placówek jest elektrownia jądrowa w położonym w pobliżu granicy z Portugalią Almaraz, której praca w ostatnich latach prowadziła do sporów między tymi państwami.

Jak poinformował w sobotę hiszpański sekretarz stanu ds. energetyki Jose Dominguez, pierwszy reaktor atomowy w Almaraz zostanie wyłączony w 2023 r., zaś drugi w 2024 r.

Pięć innych reaktorów atomowych władze Hiszpanii zamierzają zamknąć najpóźniej do 2028 r. Głównym powodem ich wyłączenia jest zagrożenie dla środowiska.

Na początku listopada hiszpańskie media ujawniły rządowy plan działań, ograniczających funkcjonowanie starych elektrowni atomowych. Dominguez potwierdził, że władze w Madrycie nie będą przedłużać licencji na eksploatowanie reaktorów atomowych, które mają ponad 40 lat.

Funkcjonowanie obu reaktorów atomowych w Almaraz, oddalonych 100 km od granicy z Portugalią, w ostatnich latach wielokrotnie prowadziło do napięć między Lizboną a Madrytem. Portugalia w 2017 r. złożyła nawet skargę do Komisji Europejskiej w związku z planowaną w Almaraz budową magazynu odpadów nuklearnych.

Reklama

Choć ostatecznie portugalski rząd Antonia Costy wycofał się ze sprzeciwu wobec inwestycji w Almaraz, w dalszym ciągu negatywnie nastawione są wobec niej organizacje ekologów oraz portugalskie gminy położone przy granicy z Hiszpanią.

Elektrownia w Almaraz rozpoczęła pracę w 1981 r. Dwa lata później obiekt rozszerzono o drugi reaktor jądrowy. W 2010 r. odnowiono licencje na pracę obu reaktorów na okres 10 lat. Z powodu częstych wycieków substancji radioaktywnych hiszpańskie władze deklarowały w przeszłości chęć zamknięcia tego obiektu.

Utrzymanie i rozwój energetyki jądrowej należały do głównych założeń polityki centroprawicowego rządu Mariano Rajoya, który upadł pod koniec maja br. Nowy, socjalistyczny gabinet Pedro Sancheza porzucił te założenia i już w lipcu br. zrezygnował z budowy magazynu odpadów jądrowych w prowincji Cuenca, w środkowej Hiszpanii.

Według władz największej portugalskiej organizacji ekologicznej Quercus cieniem na relacjach między Madrytem a Lizboną wciąż kładzie się plan inwestowania Hiszpanów w położone przy północno-zachodniej granicy złoża uranu.

Wprawdzie w październiku br. rząd Sancheza poinformował, że inwestor przymierzający się do otwarcia pierwszej w UE odkrywkowej kopalni uranu wycofał się z przedsięwzięcia w Retortillo, ale Quercus twierdzi, że wciąż istnieje wysokie ryzyko eksploatacji jednego z sąsiednich złóż.

>>> Czytaj też: Hiszpania jeszcze nigdy nie była tak zadłużona