"Uznajemy prawo narodu tureckiego do obrony własnego państwa przed terrorystami, ale wiemy również, że ci, którzy nie są terrorystami i cały czas walczą wspólnie z nami, zasługują na ochronę" - powiedział Pompeo dziennikarzom w stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich Abu Zabi, która jest kolejnym etapem jego podróży po regionie.

"Do opracowania pozostaje wiele szczegółów, ale jestem optymistą co do tego, że możemy osiągnąć dobry rezultat" - dodał.

Zdominowane przez Kurdów ugrupowania zbrojne kontrolują znaczne obszary północnej Syrii, lecz obawiają się, że po zapowiedzianym przez prezydenta Donalda Trumpa wycofaniu wojsk amerykańskich z tej strefy zostaną zaatakowane przez Turcję. Ankara uważa obecność kurdyjskiej milicji YPG przy tureckiej granicy za zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego, a prezydent Recep Tayyip Erdogan deklaruje zamiar unieszkodliwienia tej formacji.

Pompeo zapewnił w Abu Zabi, że wycofanie wojsk USA z Syrii jest "taktyczną zmianą", która nie osłabi ich zdolności militarnego przeciwstawiania się Państwu Islamskiemu oraz Iranowi. (PAP)

Reklama