31-letnia Ans Boersma została zatrzymana w środę w biurze urzędu imigracyjnego w Stambule, gdzie zamierzała wystąpić o przedłużenie tureckiej wizy. "I nagle siedzisz w samolocie lecącym z powrotem do Holandii" - napisała dziennikarka w czwartek rano na Twitterze. "Zostałam uznana za +osobę niepożądaną+ w Turcji" - dodała.

Reuters cytuje niewymienionego z nazwiska przedstawiciela władz tureckich, który oświadczył: "W tej chwili mogę tylko powiedzieć, że deportacja nie była związana z jej (Boersmy) działalnością dziennikarską, bądź z jej relacjami z Turcji".

Redaktor naczelny "Het Financieele Dagblad" Jan Bonjer uznał deportację dziennikarki za "rażące pogwałcenie wolności prasy". Podkreślił, że Ans Boersma jest rzetelną dziennikarką. Z ubolewaniem skonstatował, że w Turcji dziennikarze nie mogą w spokoju wykonywać swojej pracy.

Na obejmującym 180 krajów światowym indeksie wolności prasy sporządzanym przez Reporterów bez Granic Turcja znajduje się na 157 pozycji.

Reklama

Holandia i Turcja znormalizowały ostatnio stosunki dyplomatyczne, które znalazły się w kryzysie po wydarzeniach z 2017 roku, kiedy rząd holenderski zablokował prowadzenie przez tureckich polityków kampanii wśród Turków w Holandii przed tureckim referendum konstytucyjnym w sprawie rozszerzenia kompetencji prezydenta.

>>> Czytaj też: Cavusoglu: Turcja nie da się zastraszyć amerykańskim groźbom