Dane takie przyniósł niedawny sondaż czeskiego Ośrodka Badania Opinii Publicznej (CVVM). Na dalszych miejscach odczuwanych dużych zagrożeń znalazły się radykalne ruchy religijne (48 proc.), ugrupowania skrajnie prawicowe (26 proc.), służby wywiadowcze obcych państw (23 proc.) oraz mieszkający w Czechach cudzoziemcy i ugrupowania skrajnie lewicowe (po 22 proc.).

Jeśli chodzi natomiast o duże zagrożenia o charakterze bezosobowym, to najwięcej respondentów - konkretnie 37 proc. - upatruje je w światowym kryzysie gospodarczym. Po nim idą kolejno katastrofy żywiołowe, kryzys surowcowy i wojny (po 30 proc.) oraz epidemie (27 proc.).

Jednocześnie zdaniem 28 proc. badanych terroryzm stanowi tylko niewielkie zagrożenie, a zdaniem 8 proc. w ogóle nie stanowi zagrożenia. W przypadku międzynarodowej przestępczości zorganizowanej jest to odpowiednio 35 i 7 proc., uchodźców 35 i 9 proc., radykalnych ruchów religijnych 30 i 14 proc., ugrupowań skrajnie prawicowych 44 i 19 proc., służb wywiadowczych obcych państw 43 i 19 proc., mieszkających w Czechach cudzoziemców 54 i 21 proc., a ugrupowań skrajnie lewicowych 45 i 21 proc.

W odniesieniu do światowego kryzysu gospodarczego wskaźniki te wynoszą 44 i 11 proc., katastrof żywiołowych 50 i 17 proc., kryzysu surowcowego 48 i 16 proc., wojen 47 i 20 proc., a epidemii 53 i 17 proc.

Reklama

Z Pragi Piotr Górecki (PAP)