Dodał, że Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad naciska także, by wykonawca powrócił po zimowej przerwie, tj. po 15 marca, do prac na placach budów pięciu kontraktów, które realizuje.

"Podstawowym wyzwaniem jest uregulowanie zaległych, należnych płatności na placach budów" – powiedział Krynicki.

"To jest obowiązkiem generalnego wykonawcy, zgodnie z zawartą umową. W obecnej sytuacji, powstałych zatorów płatniczych, zmobilizowaliśmy większą liczbę osób w ramach własnych struktur do pomocy w rozpatrywaniu wniosków o bezpośrednie płatności dla podwykonawców, którzy z takimi się zgłosili" – dodał rzecznik GDDKiA.

Jak przypomniał Krynicki, GDDKiA mogłaby i chce szybciej regulować płatności bezpośrednio dla podwykonawców, usługodawców i dostawców materiałów. "Jednak do tego potrzebne są zestawienia od firmy Salini, zawierające zatwierdzone umowy z firmami wraz wykazem prac i usług, wykonanych i odebranych przez te przedsiębiorstwa. Generalny wykonawca był już o to proszony w trakcie realizacji kontraktów oraz ponownie podczas wczorajszego spotkania w GDDKiA z podwykonawcami. Niestety brak tych dokumentów powoduje drastyczne wydłużenie i skomplikowanie możliwości należnych płatności wprost do przedsiębiorców pracujących na budowach" – powiedział Krynicki.

Reklama

Rzecznik GDDKiA zaznaczył jednocześnie, że przypadku S3 w (budowanej przez Salini w okolicach Polkowic), która powinna być oddana w ub. roku, tam nie ma mowy o przerwie zimowej, lecz o realizacji zadania w zwłoce. „Co za tym idzie, wykonawca powinien realizować swoje zadania w każdym okresie, o ile pozwala na to technologia prac. Jeżeli Salini szybko nie podejmie działań, jesteśmy gotowi podjąć konieczne kroki mobilizujące, łącznie z rozpoczęciem procedury wyłonienia nowego wykonawcy” – podkreślił Krynicki.

"Liczymy jednak, że Salini powróci na place budów po zimowej przerwie, która kończy się 15 marca. Zgodnie z zapisami kontraktów prace powinny ruszyć pełną parą w najbliższy poniedziałek" - powiedział PAP Krynicki.

Salini realizuje w Polsce kontrakty na łącznej długości 80 km tras szybkiego ruchu. To: A1 Rząsawa – Blachownia, S3 Kaźmierzów - Lubin Północ, S7 Chęciny – Jędrzejów, S7 Skomielna Biała - Rabka Zdrój oraz będący w stadium projektowania S7 Widoma – Kraków. Wartość kontraktów to ponad 3,5 mld zł.

W czwartek odbyło się spotkanie GDDKiA ze spółką Salini i około 30 podwykonawcami, którzy nie otrzymali od włoskiej spółki wynagrodzenia za wykonane prace. Celem spotkania było rozwiązanie zgłaszanych w ostatnim czasie problemów z brakiem płatności przez generalnego wykonawcę.

"Podstawą rozwiązania problemu jest zrealizowanie obowiązków zawartych w kontrakcie przez Salini. Narzędzia takie jak płatności bezpośrednio do podwykonawców możemy realizować i to bardzo szybko, ale Salini musi nam przedstawić tych wykonawców, którzy pracowali i jakie prace wykonali" - powiedział PAP Krynicki.

"Jeżeli spółka Salini tego nie zrobi, a na razie nie zrobiła, to musimy przejść całą ścieżkę potwierdzenia wykonania prac przez podwykonawców. Brak listy zatwierdzonych podwykonawców i potwierdzenie wykonanych przez nich prac powoduje znaczne wydłużenie procesu płatności dla podwykonawców" - dodał rzecznik.

Krynicki powiedział, że przedstawiciele GDDKiA szczegółowo wyjaśnili zasady wypłaty należności w sytuacji braku ich uregulowania przez generalnego wykonawcę.

"Wskazaliśmy, że najszybszym, najprostszym i jednocześnie zgodnym z zawartą umową sposobem realizacji zaległych płatności na rzecz podwykonawców byłoby ich uregulowanie przez firmę Salini. Ta zaś, po przedstawieniu rozliczeń otrzymałaby zapłatę od GDDKiA" - powiedział rzecznik.

"Równolegle GDDKiA zaproponowała drugi wariant postępowania - indywidualne spotkania z przedsiębiorcami by od strony formalnej prawidłowo przygotować się do rozliczenia zaległych płatności. Do harmonogramu tych spotkań, które odbędą się na początku przyszłego tygodnia, wpisało się dwanaście firm" - dodał.

>>> Czytaj też: Włoskie firmy żądają ekstra 1,2 mld zł. Oddanie części szybkich tras może się opóźnić [MAPA]