Trybunał orzekł, że prawo to (nazywane w Austrii "ustawą o islamie") nie nakłada "nieproporcjonalnego ograniczenia" na wolność religii. W uzasadnieniu orzeczenia podkreślono, że ochrona niezależności wspólnot wyznaniowych "od państwa, a zwłaszcza od innych państw" leży w interesie publicznym. Zaakcentowano zarazem, że zakaz nie dotyczy przekazywanych przez osoby prywatne z zagranicy dotacji, które nie ograniczają niezależności wspólnot wyznaniowych.

Kanclerz Austrii Sebastian Kurz, który jeszcze jako minister spraw zagranicznych był zaangażowany w uchwalenie tej ustawy, oświadczył w czwartek, że jest usatysfakcjonowany orzeczeniem Trybunału. Zwrócił uwagę, że ustawa, najpierw ostro krytykowana, w rzeczywistości jest "wzorcem dla innych krajów europejskich".

Chodzi o ustawę regulującą status mniejszości muzułmańskiej w tym kraju. Przewiduje ona m.in. zakaz finansowania imamów z zagranicy, co ma zapobiec szerzeniu się islamskiego ekstremizmu, nakłada obowiązek posługiwania się także niemieckim przekładem Koranu, ale też gwarantuje im prawo do opieki duchowej w szpitalach i wojsku oraz chroni ich prawo do spożywania pokarmów zgodnych z zasadami koranicznymi.

Kanclerz Kurz nazwał orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego "zachęcającym sygnałem, że politycznemu islamowi i wpływom z zagranicy można postawić bariery". Uznał - jak informuje agencja APA - że stanowisko Trybunału jest potwierdzeniem dla walki rządu z politycznym islamem w Austrii.

Reklama

W Austrii mieszka około 500 tys. muzułmanów, z czego znaczną większość stanowią Turcy, którzy przyjechali do kraju w poszukiwaniu pracy.(PAP)