Pierwszym etapem europejskiej podróży prezydenta Chin Xi Jinpinga są Włochy. Następnie pojedzie do Monako, a w niedzielę dotrze do Nicei, gdzie najpierw spotka się z prezydentem Emmanuelem Macronem. Przywódcom, oprócz tłumaczy, towarzyszyć mają tylko małżonki.

Obserwatorzy we Francji zwracają uwagę, że rośnie nie tylko chińska potęga gospodarcza, ale też ambicje militarne i międzynarodowe Pekinu. Paryż przedstawia jednak stosunki z Pekinem jako „strategiczne partnerstwo, oparte na zaufaniu”.

Francuski rząd pomniejsza też znaczenie pozawspólnotowego porozumienia Włoch z Chinami, natomiast bardzo optymistycznie patrzy na koordynację europejskiej polityki wobec Chin, szczególnie w kwestii inwestycji strategicznych, wzajemności w dostępie do rynków publicznych i współpracy klimatycznej.

„Afera Huawei”, firmy podejrzewanej przez USA o wywiadowczą współpracę z władzami komunistycznymi, jest - jak przekonuje Paryż - związana z ewolucją technologiczną. Według władz Francji Waszyngtonowi chodzi o to, by Europa rozwijała własne technologie, jak i takie, które pozwolą zneutralizować szpiegowskie mechanizmy zawarte w importowanych.

Reklama

USA oskarżają Pekin o ingerencję w sprawy amerykańskie i starają się osłabić pozycję Chin w dwustronnej wymianie gospodarczej.

„Europa, wzięta między młot i kowadło, stała się celem chińskich ambicji” – pisze w komentarzu redakcyjnym dziennik „Le Monde”, dodając, że „wielkie kraje europejskie zrozumiały wreszcie skalę niebezpieczeństwa”, ale „wspólna polityka Unii wobec Chin, która połączyłaby interesy gospodarcze z wymogami bezpieczeństwa, wciąż czeka na sformułowanie”.

Stosunki z Chinami miały być omawiane na rozpoczętym w czwartek szczycie UE. Jak zapowiadał Paryż, w ramach „zrównoważenia tych stosunków” poruszone będą głównie te same tematy, jakie mają być przedmiotem rozmów francusko-chińskich, w tym wzajemność w dostępie do rynków publicznych, współpraca w dziedzinie ochrony środowiska i problemach klimatycznych.

Zwiększają się naciski na osiągnięcie unijnego porozumienia w sprawie projektu chińskich inwestycji, zwanego nowym szlakiem jedwabnym. Europejczycy zdają sobie sprawę, że jego celem jest spotęgowanie zagranicznych wpływów Chin. Prezydent Francji Emmanuel Macron już wcześniej wzywał do wypracowania „skoordynowanego stanowiska” UE w tej sprawie.

Konieczna jest też koordynacja na szczeblu europejskim inwestycji strategicznych, ale jak twierdzą obserwatorzy, postępy w tej dziedzinie są niewielkie, choć chińscy inwestorzy zdobywają dominującą pozycję w sieciach elektrycznych i gazowych niektórych krajów UE.

W niedawnym dokumencie Komisja Europejska uznała, że Chiny są jednocześnie „partnerem strategicznym” i „gospodarczym konkurentem”, który dąży do uzyskania dominacji technologicznej, oraz „systemowym rywalem, promującym inne modele zarządzania”.

Włochy jako pierwszy kraj G7 zamierzają dołączyć do nowego jedwabnego szlaku i już w sobotę podpiszą liczne umowy, na mocy których chiński kapitał wejdzie m.in. do portów w Trieście i Genui.

Mimo protestów Waszyngtonu, i nie czekając na rekomendacje Komisji Europejskiej, które mają być ogłoszone po zakończeniu brukselskiego szczytu, Rzym, podobnie jak Berlin, nie wyklucza otwarcia swego rynku 5G dla Huawei. Paryż sugeruje, że trzeba znaleźć technologiczną odpowiedź na wątpliwości związane z tą firmą.

Przygotowując się do wizyty chińskiego prezydenta, Paryż ocenia ambicje Chin jako zrozumiałe, zważywszy na ich znaczenie polityczne i gospodarcze.

Paryż w kwestii dwustronnych i multilateralnych stosunków z Pekinem liczy na to, że Chiny będą godnym zaufania partnerem i odpowiedzianym aktorem sceny światowej. Francja tłumaczy, że stosunki z Chinami mają służyć wzmacnianiu pozycji Europy w świecie.

Pałac Elizejski zapowiada, że podczas wizyty Xi Jinpinga dojdzie do podpisania korzystnych dla Francji kontraktów. Kluczowe dziedziny współpracy francusko-chińskiej to lotnictwo, przemysł rolno-spożywczy i energia jądrowa.

Paryż zapowiada wprowadzenie ułatwień dla chińskich inwestycji we Francji i spodziewa się podobnych ułatwień dla francuskich inwestorów w Chinach.

>>> Czytaj też: Smartfony Nokii wysyłały dane do Chin?