– Mamy świadomość wielkich oczekiwań rynku wobec nas – to słowa Jacka Jastrzębskiego, przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego i zarazem gospodarza debaty „Fintech w Polsce – redefinicja celów i kluczowe obszary działań w 2019 r.”, odbywającej się pod egidą Impact oraz Fintech Poland w ramach formatu roundtable (okrągłego stołu).

Nie zamykajmy oczu na region. Inne państwa też zauważyły, że warto stawiać na fintech i tak realizować cele geopolityczne czy pobudzać konkurencję - Paweł Widawski, prezes Fintech Poland.

W siedzibie urzędu dyskutowało niemal 40 kluczowych ekspertów, prezesów, menedżerów i urzędników, mających realny wpływ na kształt i dynamikę branży fintech nad Wisłą. To nie tylko szefowie banków, instytucji płatniczych czy start-upów, ale i decydenci z kilku ministerstw. Już wcześniej w kuluarach dało się wyczuć, że na forum niewiele będzie miejsca na przytakiwanie czy zadowalanie się status quo. Format roundtables, rozwijany już od ponad 3 lat, oznacza, że kluczowe zagadnienia do dyskusji jej uczestnicy zgłaszali wcześniej, w indywidualnych, pogłębionych wywiadach. Wszystko po to, by spotkanie, rozpoczęte od prezentacji najbardziej palących spraw w polskim fintechu, prowadziło w stronę konkretnych planów i wniosków, rozwijanych następnie 22 maja podczas Impact’19 w Krakowie. A jest o czym debatować: obecnie mało który z obszarów nowej gospodarki w Polsce wzbudza takie emocje jak fintech, swoim zasięgiem obejmujący już kilkaset firm, wliczając w to nie tylko start-upy, ale i potężne banki czy operatorów płatności. Wielu ekspertów uważa, że to właśnie pogranicze finansów i technologii jest punktem styku, w którym nasz rodzimy ekosystem finansowy może wkrótce forować innowacje na skalę globalną. To ma być nasz produkt eksportowy.

Paszport z niespodzianką

Reklama
– Nie zamykajmy oczu na otoczenie, region, skalę makro. Inne państwa też zauważyły, że warto stawiać na fintech i w ten sposób realizować cele geopolityczne czy po prostu pobudzać konkurencję na wewnętrznym rynku. Oczy wielu zwrócone są na Litwę, ta stała się fenomenem na mapie, prowadząc postępowania licencyjne w czasie kilkukrotnie krótszym niż w Polsce i wydając licencje dla coraz szerszego strumienia fintechów np. z Wysp Brytyjskich, Chin, ale i z Polski – wyliczał Paweł Widawski, prezes Fintech Poland, już na samym starcie narzucając mocny ton w dyskusji.
Widawski odnosił się przy tym do zaprezentowanej wcześniej analizy, z której wynikało, że w relacji do Litwy – w np. kwestii tempa wydawania licencji dla instytucji płatniczych i tzw. light banków – Polska nie ma zbyt wielu argumentów. Pytanie, czy chce je mieć? W końcu np. Niemcy na własnym rynku nie wprowadzają przesadnie wielu ułatwień dla fintechów (wymagając np. fizycznego podpisu przy każdej umowie kredytowej), argumentując to m.in. dbaniem o stabilność wewnętrznego systemu finansowego. A jednocześnie młode, niemieckie firmy z branży finansowej nie słabną, podejmując rękawicę w pojedynku z Revolutem czy Klarną i walcząc o klientów z Unii Europejskiej.

W porównaniu do Litwy, my w znacznie większym stopniu licencjonujemy podmioty działające na naszym rynku, stąd bardziej myślimy tu o wewnętrznym ryzyku - Jacek Jastrzębski, przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego.

– W porównaniu do Litwy, my w znacznie większym stopniu licencjonujemy podmioty działające na naszym rynku, a nie te myślące o działaniu tylko w innych krajach. Zatem bardziej myślimy o wewnętrznym ryzyku zaś Litwie łatwiej zająć tu liberalną pozycję. Z drugiej strony, mam świadomość, że tzw. paszportyzacja licencji pozwala obejść nasze wymagania. To są wciąż bardzo świeże trendy i nie wiemy do końca, jakie ryzyka za nimi stoją, stąd wolimy analizę i ostrożność niż deklarację udziału w tym wyścigu z tyloma niewiadomymi i za wszelką cenę – podkreślał przewodniczący KNF, wskazując, że protekcjonizm nie jest dominującą doktryną w KNF, stąd zależy mu na budowie otwartej komunikacji między wszystkimi stronami fintechu, co potwierdzać ma m.in. zaangażowanie urzędu w format okrągłego stołu.
Jastrzębski zaznaczył przy tym, że to Magdalena Borowik, od niedawna dyrektorka departamentu ds. fintech w KNF, będzie odgrywać w tym procesie kluczową rolę. Zatem nie trzeba było długo czekać na skierowane właśnie do Borowik pytanie o plan lub strategię związaną z polskim fintechem: czeka nas scenariusz litewski czy niemiecki?

Nie szykujemy strategii-elaboratu. Zamiast dziesiątek slajdów wolę 1 kartkę ze zrozumiałymi, konkretnymi celami pod które dobierzemy taktykę - Magdalena Borowik, dyrektorka departamentu ds. fintech w Komisji Nadzoru Finansowego.

Nic o was bez was

Na jednoznaczną odpowiedź jest jeszcze za wcześnie. Tym bardziej, że strategia i taktyka w kwestii fintechu nie musi stawać na ostrzu noża.
– Jestem tu dopiero od kilkunastu dni, jednak prace nad wytyczeniem kierunków i narzędzi rozwoju dla fintechu toczą się w szybkim tempie. W mojej wizji wzmacnianie rodzimego rynku i implementacja nowości nie muszą być sprzeczne i wykluczające. Fintech to szczególny obszar w Polsce ze względu na wysoki rozwój technologii telekomunikacyjnych i bankowych w naszym kraju. To ważny temat, transformacyjny, jednak nie oczekujcie ode mnie państwo strategii-elaboratu. Zamiast dziesiątek slajdów wolę jedną kartkę ze zrozumiałymi dla każdego, konkretnymi celami, pod które dobierzemy taktykę – przekonywała Magdalena Borowik, sugerując, że ostateczne rozwiązania zostaną wypracowane w szerszym gronie.

Strategia i taktyka dla fintechu powstanie dzięki wspólnemu zidentyfikowaniu bieżących problemów. Nie zamierzamy być mądrzejsi od was bez was - Jan Pawelec, dyrektor Departamentu Obrotu Towarami Wrażliwymi i Bezpieczeństwa Technicznego w Ministerstwie Przedsiębiorczości i Technologii.

Tu wiodącą rolę odegrać ma Międzyresortowy Komitet Sterujący ds. FinTech, powstały z inicjatywy Urzędu KNF a gromadzący także przedstawicieli m.in. Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, Ministerstwa Finansów, Ministerstwa Cyfryzacji, Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii (MPT), Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju, Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz Narodowego Banku Polskiego.
Jan Pawelec, przedstawiciel MPT, przyklasnął słowom przedstawicielki KNF, podkreślając, że strategia i taktyka powstanie dzięki szybkiemu i aktywnemu oraz wspólnemu zidentyfikowaniu bieżących problemów trapiących fintech.
– Nie zamierzamy być mądrzejsi od was bez was – stwierdził Pawelec, kierując słowa w stronę menedżerów i przedsiębiorców.

Ten format roundtable, przy którym się kolejny raz spotykamy, to niejako element naszego międzyresortowego zespołu, tworzącego pomysł na fintech w Polsce - Paweł Bułgaryn, departament rozwoju rynku finansowego w Ministerstwie Finansów.

To sprowokowało Pawła Bułgaryna, jednego z liderów departamentu rozwoju rynku finansowego w Ministerstwie Finansów, do jasnej deklaracji wobec obecnych na sali bankowców i szefów fintechów, mówiącej o tym, że „ten format roundtable, przy którym się kolejny raz spotykamy, to także niejako element naszego międzyresortowego zespołu tworzącego pomysł na fintech w Polsce. Zatem spotykajmy się regularnie, dyskutujmy i wnioski zamieniajmy na działania. Nie zamykajmy się w gabinetach, chcemy być w dyskusji z rynkiem, potrzebujemy jej”.

Zaufanie dodaje skrzydeł

A skoro tak, to do głosu doszli wywołani do tablicy fintechowcy. Do tego grona zaliczają się także gracze wielkiego kalibru jak np. Mastercard Europe, reprezentowany przez Bartosza Ciołkowskiego, dyrektora generalnego polskiego oddziału. Menedżer przypomniał, że w kontekście zwrotności i dynamiki nadzoru podziwia m.in. działania Sopnendu Mohanty’ego, Chief Fintech Officera w MAS, singapurskim nadzorze finansowym. Mohanty promował małe granty projektowe dla tamtejszych banków, mające być niejako paszportem, lobbingowym wsparciem ze strony urzędników, uchylającym im drzwi do Chin czy Indii.

Mamy to „coś” w kontekście potencjału fintechowego. Pamiętajmy jednak, że to m.in. otwartość i zaufanie budują mocny, lokalny ekosystem - Bartosz Ciołkowski, dyrektor generalny polskiego oddziału Mastercard Europe.

– Patrząc globalnie, mówimy o ogromnym ekosystemie, w którym jest miejsce nie tylko dla start-upów ale i banków czy takich firm jak Mastercard. Widzę, że jest dużo projektów ciekawych i zarazem polskich, ale coraz częściej aplikują one o licencje w innych krajach, choć działać chcą m.in. w Polsce. Zatem u nas – w kontekście fintechu – jest to coś wyjątkowego, jest żyzna gleba, potencjał. Tylko pamiętajmy, że to otwartość, zaufanie buduje mocny, lokalny ekosystem. Warto dać się fintechowi wykazać – apelował Bartosz Ciołkowski.
Katarzyna Majewska, członek zarządu Citi Handlowego, dodawała, że wobec postępu technologii i strategii polskiego nadzoru zarówno duzi, jak i mali płyną tu na jednej łódce.
– Jako międzynarodowa instytucja finansowa mamy dostęp do masy działających w innych krajach technologii. Ale jako spółka córka w Polsce niejednokrotnie nie możemy z nich korzystać, z racji braku regulacji. To np. technologie chmurowe czy machine learning. To powoduje, że zarówno banki, jak i inni na rynku – także dostawcy takich innowacji – nie mogą rozwinąć skrzydeł – tłumaczyła przedstawicielka Citi Handlowego.

Papierowe innowacje

Mniejsze fintechy, których liczba, jak i jakość rośnie w siłę, również mają swoją listę spostrzeżeń, oczekiwań oraz wymagań wobec decydentów. Mocnym głosem tego środowiska jest niegdysiejszy przedstawiciel „starej” bankowości – Wojciech Kostrzewa, obecny na roundtable w nowej roli: prezesa i inwestora w Billonie. Ta, działająca także w Wielkiej Brytanii, firma opracowała standard obrotu cyfrowym pieniądzem oraz innymi danymi oparty na własnym wariancie technologii blockchain. Szef Billona nie ukrywa, że trudno jego firmie ruszyć z kopyta na polskim rynku. Na przeszkodzie stoją m.in. sztywne regulacje i przewlekłość procesów administracyjnych.

Mamy dostęp do technologii z innych krajów. Ale jako spółka córka w Polsce niejednokrotnie – z braku regulacji – nie możemy z nich korzystać - Katarzyna Majewska, członkini zarządu Citi Handlowego.

– Z punktu widzenia młodego fintechu mamy swoje wyzwania systemowe. W kwestii licencji nie poszliśmy na Litwę, skorzystaliśmy z możliwości zdobycia jej w Wielkiej Brytanii. Przy czym funkcjonujemy w Polsce, gdzie wiele młodych firm potyka się o codzienność, np. każdy miesiąc opóźnienia decyzji administracyjnej rodzi problem generowania dodatkowych kosztów, co prowokuje pytania od inwestorów. Do tego dochodzi nawet tak przyziemna rzecz jak otwarcie konta w banku dla fintechu, co nad Wisłą nie jest wcale banalną czynnością. Prawda jest taka, że poza Polską takie – często drobne – czynności są prostsze, łatwiejsze także ze względu na większą dawkę zaufania i wyższą przewidywalność, pewność regulacyjną ze strony publicznej. I tego nam potrzeba w Polsce – mówił Wojciech Kostrzewa.
– Restrykcyjność organów państwowych ma swoje drugie oblicze – zwiększa ryzyko po stronie prowadzących biznes w fintechu w Polsce. Np. pierwsze kary finansowe w sprawie RODO zamiast zapowiadanych ostrzeżeń, dokładają do tego cegiełkę – dodawała Ewa Wernerowicz, prezeska Vivus Finance.
Bartosz Berestecki, prezes PayU w Polsce argumentował, że “część barier dla polskiego fintechu można usunąć bez aktów prawnych, a jedynie w oparciu o zaufanie i przejrzystą komunikację ze strony administracji. Znaczna część fintechów nie niesie ze sobą żadnego ryzyka systemowego więc można dać im więcej swobody i więcej pola do rozwoju niż dotychczas”. Wtórował mu Sebastian Ptak, członek zarządu Blue Media, jednego z największych dostawców rozwiązań technologicznych w obszarze finansów w Polsce. Ten ostatni przekonywał, że w jego branży kluczowa jest płynna obsługa klienta. Tymczasem wciąż króluje tam tzw. mokry podpis.
– Nasz dział prawny zamawia ostatnio 3 tys. proc. więcej papieru niż jeszcze kilka kwartałów temu – punktował Ptak.

Pociągi pod nadzorem

Część ekspertów przestrzegała, by w dążeniu do konsensusu unikać skrajnych ocen stanu i możliwości polskiego fintechu, jak i jego ograniczenia regulacyjnego. To skierowało obrady na próby wypracowania jednolitej strategii co do nisz i kierunków, w jakich nasza branża może wybić się ponad przeciętność. Szymon Wałach, szef pionu strategii i transformacji cyfrowej w PKO Banku Polskim skonstatował, że mamy chwilę do refleksji. A to dlatego, że „pierwszy pociąg z szyldem fintech już nam odjechał”, gdy kilka kwartałów temu po Londynie dawniej jeździły taksówki z reklamami, zachęcającymi fintechy do przeprowadzki do Berlina, a Francuzi kusili Wyspiarzy ułatwionym trybem paszportyzacji.

W Polsce wiele młodych firm potyka się o codzienność np. każdy miesiąc opóźnienia decyzji administracyjnej rodzi problem generowania dodatkowych kosztów - Wojciech Kostrzewa, prezes i inwestor Billona.

– Możemy roztrząsać, czy powinniśmy – jak Wielka Brytania w swej liberalności – wyprzedzać fintechowe, paneuropejskie regulacje czy może trzymać branżę – niczym Niemcy – w sztywniejszym kołnierzu. Najgorszy będzie tu brak wypracowanej ścieżki, planu działania. Na czym możemy budować swoją ofensywę? To np. infrastruktura chmurowa – jeśli będzie powszechna, to może obniżyć koszty, wspierając konkurencyjność firm m.in. w erze open bankingu. Warto też zastanowić się, czy np. nie powinniśmy otworzyć szerzej infrastruktury danowej. Generalnie musimy dążyć do dowiezienia spójnego szkieletu wydajnego ekosystemu, w którym nikt nie będzie dniami i nocami zastanawiał się, czy np. płatności biometryczne w Apple Pay spełniają wytyczne wszystkich polskich instytucji – apelował przedstawiciel PKO Banku Polskiego.

Restrykcyjność organów państwowych ma swoje drugie oblicze – zwiększa ryzyko po stronie prowadzących biznes w fintechu w Polsce - Ewa Wernerowicz, prezeska Vivus Finance.

Hub to nie cowork

Zatem branża już czuje, wokół czego może rozwijać się biało-czerwony fintech. Piotr Wetmański, członek zarządu Pekao SA, cytował statystyki pokazujące, że wysiłek włożony w fintech to gra warta świeczki, podbijająca znacząco wzrost PKB. Tyle że nie można tego projektu traktować jako samospełniającej się przepowiedni. Tu słowa i chęci nie wystarczą. Cel trzeba wyznaczyć ostry i na cito.
– Huby fintechowe, takie jak Londyn, Izrael, Krzemowa Dolina, mają konkretny, wyspecjalizowany profil. Jakie są nasze przewagi konkurencyjne? Wiemy, że pierwszy pociąg nam odjechał, ale nie oglądajmy się za nim, już podjeżdżają kolejne. Zwróćmy uwagę na cloud, machine learning, deep learning, na to, czy duże organizacje są w stanie szybko integrować innowacje – analizował Piotr Wetmański.

Znaczna część fintechów nie niesie ze sobą żadnego ryzyka systemowego więc można dać im więcej swobody i więcej pola do rozwoju niż dotychczas - Bartosz Berestecki, prezes PayU w Polsce.

Po chwili padło też pytanie o jeden z potencjalnych wagoników pociągu innowacji, czyli o przyszłość fintechowej piaskownicy, której projekt jest obecnie zamrożony. Magdalena Borowik postanowiła pokazać więc zarys scenariusza i wskazać potencjalnego współtwórcę zaczynu do polskiego ekosystemu. Więcej szczegółów obiecała zdradzić już niebawem.
– Zgoda, skutecznie działający ekosystem musi mieć wypracowany, nieprzypadkowy profil. „Hub” to nie to samo co budynek z szyldem „cowork dla startupowców”. Projekt ekosystemu tworzy Forum Innowacyjnego Rozwoju Gospodarczego, działające przy Agencji Rozwoju Przemysłu. Całość obejmie np. inkubator fintech oraz fundusz inwestycyjny nakierowany na branżę. To będą projekty obarczone wysokim ryzykiem, lecz jednocześnie konstruowane przy udziale metodyki Uniwersytetu Cambridge, zaprojektowanej pod przedsięwzięcia w krajach naszego regionu – zdradziła dyrektorka departamentu ds. fintech w KNF.

Na czym możemy budować swoją ofensywę? To rozwiązania chmurowe czy np. szersze otwarcie tzw. infrastruktury danowej - Szymon Wałach, szef pionu strategii i transformacji cyfrowej w PKO Banku Polskim.

Siejmy u siebie

Wedle części uczestników silna rola strony publicznej w fintechowym krajobrazie powinna być jednym ze scenariuszy dla Polski. Obszary specjalizacji i koncentracji sił wokół inicjatyw publicznych forował wśród fintechowej elity m.in. Piotr Alicki, prezes Krajowej Izby Rozliczeniowej (KIR), znany ze swoich jednoznacznych wypowiedzi.
– Czy nam chodzi o to, żeby nasz fintech liczyć na sztuki, zrobić maszynkę na licencje? Czy może chodzi nam o to, żeby zrobić wylęgarnię innowacyjności tylko po to, żeby komercjalizowane były one za granicą, tam dodawały wartość do gospodarki? To nie jest tak, że to nadzór jest tym złym i blokuje wszystko, co dobre. My w wielu sektorach jeszcze niemal nie tknęliśmy ważnych dla fintechu tematów, to np. identyfikacja czy e-paragony. Liczbowo fintechów mamy całkiem dużo, a wejście w konkretne obszary tu, na miejscu, może pobudzić ich innowacyjność, dać im przewagę także na zagranicznych rynkach – argumentował szef KIR, patrząc m.in. w kierunku Beaty Lubos, zastępczyni dyrektora Departamentu Innowacji w Ministerstwie Przedsiębiorczości i Technologii. Beata Lubos:

Deregulacje, ulgi podatkowe na innowacyjność czy prosta spółka akcyjna to nasz wkład w budowę wylęgarni startupów. Wspólnie musimy zasiać nową jakość dla fintechu - Beata Lubos, zastępczyni dyrektora Departamentu Innowacji w Ministerstwie Przedsiębiorczości i Technologii.

– Zdajemy sobie sprawę z odpowiedzialności administracji co do roli w zestrajaniu rynku fintechu i wdrażania ku temu odpowiednich instrumentów. Wsłuchujemy się w głos branży, jak i nadzoru. Deregulacje, ulgi podatkowe na innowacyjność czy prosta spółka akcyjna to nasz wkład w budowę wylęgarni start-upów. Wspólnie musimy zasiać nową jakość dla fintechu.
Kolejna okazja do zasiewu już 22 maja podczas spotkania kolejnego fintechowego roundtable na Impact’19 w Krakowie: www.impactcee.com.
Debata „Fintech w Polsce – redefinicja celów i kluczowe obszary działań w 2019 r.” odbyła się w ramach formatu “Roundtables” rozwijanego przez Impact CEE i Fintech Poland od 2016 r. W dyskusji wzięli udział również:
Michał Bolesławski (wiceprezes zarządu ING Bank Śląski), Michał Stępień (dyrektor generalny UBS w Polsce), Maciej Biniek (dyrektor ds. płatności w Allegro), Piotr Widacki (dyrektor zarządzający Pionu Transformacji Cyfrowej w BNP Paribas), Adam Bugaj (członek zarządu Ailleron), Michał Ciemiński (dyrektor marketingu B2B w Orange), Arkadiusz Gęsicki (dyrektor zarządzający ds. rozwoju biznesu w Grupie PZU), Marta Liberska (Impact CEE), Daniel Daszkiewicz (dyrektor Departamentu FinTech w Alior Banku), Mariusz Cholewa (prezes zarządu BIK), Włodzimierz Kuc (dyrektor Działu DIBR w NCBR), Kamil Leżoń i Ewa Karkowska (KNF), Robert Jagiełło (dyrektor Departamentu Innowacji Finansowych, Narodowy Bank Polski), Jarosław Boguszyński (dyrektor Biura Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów), Katarzyna Szwedo-Mackiewicz (zastępca Dyrektora Wydziału Klienta Rynku Bankowo-Kapitałowego, Rzecznik Finansowy), Tomasz Janka (dyrektor Rządowego Biura Monitorowania Projektów, Kancelaria Prezesa Rady Ministrów), Katarzyna Kaczkowska (zastępca Dyrektora Departamentu Programów Wsparcia Innowacji i Rozwoju, Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju).