O udostępnieniu rezerw strategicznych zdecydował czeski rząd na zamkniętej części posiedzenia we wtorek. Decyzja związana jest z zanieczyszczeniem rosyjskiej ropy płynącej m.in. do Czech przez system rurociągów „Przyjaźń”. Rafineria w Litvinovie przerabia właśnie ten surowiec.
Szvagr nie podał ile ropy odbiera Unipetrol z państwowych zapasów. „Udostępnione rezerwy powinny wystarczyć rafinerii na 15-20 dni” – powiedział jedynie. Jego zdaniem tyle czasu powinno wystarczyć na wznowienie dostaw wolnej od zanieczyszczeń, pełnowartościowej ropy systemem „Przyjaźń”. „Unipetrol przerabia teraz ropę z rezerw i dzięki temu nie doszło do zatrzymania produkcji w rafinerii w Litvinovie. Nie ma żadnej obawy, że dostawy produktów na czeski rynek mogłyby być zagrożone” – zapewnił Szvagr.
Według Agencji, koszty odbioru ropy z rezerw, a także zwrotu surowca do państwowych magazynów i uzupełnienia zapasów ponosi Unipetrol. Zdaniem Szvagra operacja będzie kosztować 70 mln koron (prawie 3 mln euro). Szef czeskiej agencji zwrócił także uwagę, że o ile odbiór ropy z państwowych zbiorników jest operacją szybką, to ponowne napełnienie zbiorników może trwać kilka miesięcy.
Prezes SSHR zapewnił, że zaopatrzenie w paliwa płynne i produkty ropopochodne jest monitorowane. „W minionym tygodniu utworzyliśmy specjalną komisję, która codziennie otrzymuje od dystrybutorów w Republice Czeskiej informacje, jak rynek jest zaopatrywany” – powiedział i odrzucił wszelkie spekulacje co do możliwości wzrostu cen paliw z powodu problemów z jakością rosyjskiej ropy.
Unipetrol to należąca w całości do PKN Orlen największa w Czechach firma petrochemiczna. Przerabia ropę w rafineriach w Litvinovie oraz Kralupach nad Wełtawą. Rocznie trafia tam około 9 milionów ton tego surowca. Obok ropy z rurociągu „Przyjaźń” Unipetrol wykorzystuje dostawy z Triestu przez rurociąg IKL.
>>> Czytaj też: Rosyjska ropa płynąca na Białoruś jest już "czysta"