Chiny będą dążyć do „nowego postępu w procesie politycznego rozwiązywania kwestii Półwyspu Koreańskiego” - oświadczył we wtorek w Pekinie rzecznik chińskiego MSZ Lu Kang w kontekście wizyty Xi w Korei Płn., zapowiedzianej na czwartek i piątek.

Będzie to pierwsza podróż Xi do Korei Płn., odkąd w 2013 roku objął on funkcję prezydenta Chin. Wcześniej złożył wizytę w stolicy Korei Płd., zrywając z przestrzeganym od ponad 30 lat zwyczajem, zgodnie z którym przywódcy Chin odwiedzają Pjongjang przed Seulem.

„Myślę, że (wizyta Xi w Pjongjangu) jest próbą ponownego uruchomienia procesu pokojowego i procesu denuklearyzacji, które od jakiegoś czasu są w impasie” - ocenił Bridges, który jest autorem szeregu publikacji na temat obu Korei.

„Xi będzie próbował się dowiedzieć, co myśli Kim Dzong Un, i zabiegał o wznowienie komunikacji wysokiego szczebla” pomiędzy Koreą Płn. a USA i Koreą Płd. - dodał ekspert z Uniwersytetu Lingnan.

Reklama

Analitycy zwracają uwagę na termin wizyty, którą zaplanowano na tydzień przed szczytem przywódców grupy G20 w Japonii, gdzie spodziewany jest zarówno Xi, jak i prezydent USA Donald Trump, a także premier Japonii Shinzo Abe.

„Xi będzie wyglądał bardziej jak mąż stanu jeśli przyniesie +gorące wiadomości+ z Pjongjangu przywódcom, z którymi się spotka” - ocenił Bridges.

„Równie ważne jest, że Xi, który może się spodziewać trudnych rozmów z Trumpem w sprawie handlu, Morza Południowochińskiego, Tajwanu, a teraz także Hongkongu, być może będzie w stanie odbić część krytyki USA, wskazując na konstruktywną rolę, jaką odgrywa na Półwyspie Koreańskim” - zaznaczył ekspert.

Jego zdaniem Xi liczy na wznowienie dialogu pomiędzy USA a Koreą Północną oraz na zmniejszenie napięć i utrzymanie pokoju, nawet jeśli denuklearyzacja jest projektem długodystansowym. Chiński prezydent „ma tyle spraw, którymi musi się zajmować, że chciałby przynajmniej utrzymać względny spokój na swojej północnej granicy z Koreą” - wskazał Bridges.

Jeśli Xi będzie w stanie przekonać Kima, by z większym zaangażowaniem wysyłał pozytywne i pojednawcze sygnały w stronę Trumpa, wzmocni to międzynarodową pozycję przywódcy Chin – ocenił.

Negocjacje nuklearne pomiędzy USA a Koreą Płn. utknęły w martwym punkcie po fiasku lutowego szczytu z udziałem Trumpa i Kima w stolicy Wietnamu, Hanoi.

Pjongjang domaga się zniesienia większości międzynarodowych sankcji gospodarczych, nałożonych na niego przez Radę Bezpieczeństwa ONZ za jego zbrojenia jądrowe i rakietowe. USA żądają natomiast konkretnych kroków w kierunku całkowitej i w pełni zweryfikowanej denuklearyzacji Korei Płn.

Z Kantonu Andrzej Borowiak (PAP)