Chiny są oskarżane o arbitralne przetrzymywanie Ujgurów w Sinciangu. W tym tygodniu ambasadorowie 22 państw w piśmie do Rady Praw Człowieka ONZ skrytykowali tę politykę Pekinu. Przypomnieli o ustaleniach Komitetu ds. Likwidacji Dyskryminacji Rasowej ONZ (UN Committee on the Elimination of Racial Discrimination – CERD), którego eksperci wskazywali na liczne wiarygodne relacje, mówiące nawet o milionie Ujgurów przetrzymywanych przez władze w pozaprawnych obozach internowania. Wzywali Chiny, aby powstrzymały się od arbitralnych zatrzymań i ograniczania swobody poruszania się Ujgurów i innych muzułmanów oraz społeczności mniejszościowych w Sinciangu.

Natomiast sygnatariusze pisma z wyrazami poparcia chwalą Chiny za godne uwagi osiągnięcia w dziedzinie praw człowieka - relacjonuje Reuters.

"W obliczu poważnych wyzwań terroryzmu i ekstremizmu Chiny podejmują w Sinciangu serię działań antyterrorystycznych i deradykalizacyjnych, łącznie z tworzeniem ośrodków szkolenia zawodowego" - napisano.

Według sygnatariuszy do Xinjiangu powróciło bezpieczeństwo i chronione są podstawowe prawa człowieka wszystkich tamtejszych grup etnicznych. Wskazano, że od trzech lat nie było tam żadnego ataku terrorystycznego. List z wyrazami poparcia dla polityki Pekinu zawiera też opinię, że ludność w Sinciangu ma większe poczucie szczęścia, spełnienia i bezpieczeństwa.

Reklama

Pod listem do Rady Praw Człowieka podpisali się m.in. ambasadorowie wielu państw afrykańskich, Korei Północnej, Wenezueli, Kuby, Białorusi, Birmy, Filipin, Syrii, Pakistanu, Omanu, Kuwejtu, Kataru, Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Bahrajnu.

Pekin zaprzecza, jakoby w Sinciangu dochodziło do łamania praw człowieka. Ambasador Chin Xu Chen oświadczył w piątek, przemawiając na zakończenie trzytygodniowej sesji Rady Praw Człowieka ONZ, że Pekin wysoko ceni wsparcie, jakie uzyskał od sygnatariuszy. Dzień wcześniej chińskie MSZ wyraziło stanowczy sprzeciw wobec listu, w którym przedstawiciele 22 krajów przy biurze ONZ w Genewie wezwali Pekin do zaprzestania arbitralnego przetrzymywania Ujgurów.

Chiński rząd utrzymuje, że ostra kampania w Sinciangu jest konieczna, aby uchronić ten formalnie autonomiczny region ChRL przed wpływem islamskiego ekstremizmu, terroryzmu i separatyzmu. Władze początkowo zaprzeczały istnieniu sieci obozów, a obecnie ośrodki, w których przetrzymywani są Ujgurzy, nazywają oficjalnie „centrami szkolenia zawodowego”. (PAP)