Zakir stwierdził w rozmowie z dziennikarzami w Pekinie, że doniesienia o złym traktowaniu „uczniów” - jak określił osoby przebywające w tych ośrodkach – to wymysły zagranicznych mediów. Oświadczył też, że większość osób, które były w centrach, wróciła już do domów, ale nie podał konkretnych danych.

Chiny mierzą się z narastającą krytyką Zachodu w związku z podejrzeniami, że w Sinciangu w zamkniętych obozach, pod nadzorem strażników, przetrzymywanych jest nawet ponad milion muzułmańskich Ujgurów i przedstawicieli innych mniejszości, którzy mogą być tam poddawani torturom i komunistycznej indoktrynacji.

Rząd utrzymuje, że radykalna kampania w Sinciangu jest konieczna, aby uchronić ten formalnie autonomiczny region ChRL przed wpływem islamskiego ekstremizmu i ujgurskiego separatyzmu. Władze początkowo zaprzeczały istnieniu sieci obozów, a obecnie nazywają te instytucje „ośrodkami szkolenia zawodowego”.

Eksperci Komitetu ds. Likwidacji Dyskryminacji Rasowej ONZ (UN Committee on the Elimination of Racial Discrimination – CERD) wskazywali na liczne wiarygodne relacje, mówiące nawet o milionie Ujgurów arbitralnie przetrzymywanych przez władze w pozaprawnych obozach internowania.

Reklama

Według obrońców praw człowieka władze zbudowały w Sinciangu opresyjny system nadzoru nad Ujgurami, którzy na każdym kroku poddawani są kontrolom i mogą trafić do obozów na przykład za posiadanie w telefonie zablokowanego w Chinach komunikatora WhatsApp czy używanie sieci społecznościowej Facebook. Tygodnik „Economist” określał sytuację w regionie jako „apartheid o chińskiej specyfice”.

Przedstawiciele 22 państw przy biurze ONZ w Genewie, w tym Wielkiej Brytanii, Niemiec, Francji, Australii i Japonii, napisali niedawno list do Wysokiej Komisarz Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka Michelle Bachelet, w którym wezwali Chiny do przestrzegania krajowego prawa i międzynarodowych zobowiązań, i zrezygnowania z arbitralnych zatrzymań w Sinciangu.

Następnego dnia Rosja, Arabia Saudyjska i 35 innych krajów wyraziło w piśmie do ONZ poparcie dla polityki Pekinu wobec Ujgurów, chwaląc Chiny za godne uwagi osiągnięcia w dziedzinie praw człowieka. W liście wyrażono opinię, że do Sinciangu powróciło bezpieczeństwo, a jego ludność ma teraz większe poczucie szczęścia, spełnienia i bezpieczeństwa.

Z Kantonu Andrzej Borowiak (PAP)