Ja się nie przejmuję procesami społecznymi, postępującą modernizacją, nieuchronnością historyczną – ja mam to w nosie. Kieruję się tym, co jest słuszne, a słuszne jest mieszkać z dziećmi i wnukami
Porozmawiajmy serio. Postawa Platona, że ważne jest to, co jest słuszne, jest zupełnie niepolityczna.
Niekoniecznie, jeśli weźmiemy Prawo i Sprawiedliwość, to choć nie nazwałbym tej partii platońską, to przecież w wielu sprawach idzie ona pod prąd, bo Jarosław Kaczyński uważa coś za słuszne.
Ale w innych postępuje jak współczesny polityk – robi sondaż, sprawdza, czego ludzie chcą, i im to daje. Który filozof by się pod tym podpisał?
Żaden, ale przecież w systemie demokratycznym nie można działać zupełnie pod prąd, tu decyduje wola wyborców. Nie można jej ignorować, trzeba się nad nią pochylić. A filozofowie? Polityka była wielką miłością Platona, miłością niespełnioną, ale znacznie więcej pisał na temat polityki niż metafizyki, ciągle do tego wracał.
Reklama
Ale właśnie, miłość niespełniona.
Demokracja to system, w którym filozof jest cały czas wkurzony, więc tu ma pan wytłumaczenie tego „ponurego ideologa” – ja jestem cały czas wkurzony.
Nie wygląda pan na wkurzonego.
Bo nie zawsze jestem. Jak wygrywamy wybory, jestem wręcz ekstatyczny.
Ekstatyczny Legutko – to nie występuje w przyrodzie. Zastanawiam się, jak pan łączy filozofię i dystans do świata z polityką?
Wiele zawdzięczam filozofii, ale polityki cały czas się uczę. Koledzy z uniwersytetu, którzy wypowiadają się na temat polityki, zwykle nie mają o niej zielonego pojęcia, a szkoda, bo jako ludzie, którym się płaci za myślenie, mogliby się nią zainteresować.
Na kogo głosowałby Sokrates? Wiemy, że razem z Zico grał w reprezentacji Brazylii, ale na kogo by głosował?
Nikt z poważnych filozofów nie głosowałby na Platformę Obywatelską, bo poważny filozof oczekuje wyraźnego, sensownego przekazu, a tego w niej nie ma.
To niemożliwe, ktoś by na nich głosował.
Profesorowie filozofii Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Kilku Greków powinno głosować na Biedronia.
Sokrates, choć odkrywał w sobie słabości do młodych chłopców, to potępiał homoseksualizm, odsyłam do pism. Więc nie, na lewicę by nie głosował.
A inni, niegreccy filozofowie?
To byli jacyś inni poważni filozofowie poza Grekami? No i poza mną oczywiście oraz Zdzisławem Krasnodębskim?
Kto oprócz was głosowałby na PiS?
PiS jest często kojarzony z Nietzschem, że to wola mocy, o wszystkim decyduje Jarosław Kaczyński, ta energia…
Niby wy jesteście nietzscheańscy?
Wydaje się, że nie, my lubimy lud, którym Nietzsche gardził.
Właśnie. Poza tym on głosił śmierć Boga.
A Prawo i Sprawiedliwość kocha Pana Boga.
Więc kto? Tomasz z Akwinu, ale on nie był Grekiem.
Coś tam z Grekami miał wspólnego, ale tak, św. Tomasz to dobra sugestia, ma pan skłonności filozoficzne. Myślę, że głosowałby na nas Arystoteles.
A na lewicę?
Kropotkin głosowałby na Wiosnę, na Nowoczesną nikt, a na SLD Engels.
A na PSL?
Hm, PSL, spółdzielczość, więc może Fourier, który zainspirował stworzenie La Réunion (utopijna wspólnota założona w Dallas w 1885 r. przez europejskich socjalistów – red.)? ©℗