Pierwsza kobieta na stanowisku prezydenta Korei Płd. została usunięta z urzędu w 2017 roku w związku z olbrzymim skandalem korupcyjnym, w który zamieszany był również Li. 51-letni wnuk założyciela Samsunga, znany również jako Jay Y. Lee, jest formalnie wiceprezesem Samsung Electronics, ale w praktyce kieruje całym koncernem.

Park została początkowo skazana na 24 lata więzienia za korupcję, wymuszenia, nadużycie władzy i inne przestępstwa. Później sąd apelacyjny wydłużył jej wyrok do 25 lat.

Sąd Najwyższy anulował w czwartek ten wyrok i orzekł, że sąd niższej instancji powinien zgodnie z prawem rozpatrzyć zarzut korupcyjny oddzielnie od innych zarzutów, jeśli oskarżonym jest prezydent lub inny wybieralny urzędnik państwowy. Według obserwatorów powtórzony proces może doprowadzić do jeszcze wyższej kary.

Ponownie sądzony ma być również Li, który według sądu niższej instancji wręczał łapówki przyjaciółce Park, Czoi Sun Sil, by uzyskać poparcie rządu dla przejęcia przez siebie kontroli nad grupą Samsung, gdy jego ojciec Li Kun Hi trafił do szpitala po zawale serca. Nakazano też powtórzenie procesu Czoi, skazanej wcześniej na 20 lat.

Reklama

Li Dze Jong został w 2017 roku skazany na pięć lat więzienia, ale rok później sąd apelacyjny ocenił, że większość przekazywanych przez niego upominków nie może być uznana za łapówki i skrócił jego wyrok do 2,5 roku w zawieszeniu na cztery lata.

Sąd Najwyższy orzekł jednak w czwartek, że Li powinien odpowiedzieć za wręczenie przyjaciółce Park prezentów o wartości 5 mld wonów (4,1 mln USD), których sąd apelacyjny nie zaliczył do łapówek – podała południowokoreańska agencja prasowa Yonhap.

Centralne miejsce w sprawie zajmują trzy konie o łącznej wartości 3,4 mld wonów (2,8 mln USD), które grupa Samsung ofiarowała córce przyjaciółki Park. Sąd apelacyjny nie uznał za łapówki również darowizny w wysokości 1,6 mld wonów na rzecz fundacji sportowej prowadzonej przez rodzinę Czoi. Łącznie czwartkowe orzeczenie podnosi sumę łapówek, za jakie Li będzie sądzony, z 3,6 do 8,6 mld wonów.

Jeśli po powtórzonym procesie Li ponownie trafi do więzienia, może to spowodować dodatkowe trudności dla Samsunga, który już mierzy się z poważnymi wyzwaniami m.in. w związku z wprowadzonymi przez rząd Japonii restrykcjami w eksporcie do Korei Płd. trzech materiałów używanych do produkcji elektroniki – podał Yonhap.

Andrzej Borowiak (PAP)