Ze śledztwa wynika, że internetowi oszuści wykorzystywali dane osobowe hiszpańskiego ministra spraw zagranicznych, a także jego zdjęcie, które policyjni eksperci ocenili jako "przekonujące".

W poniedziałek wieczorem Borrell na swoim koncie na Twitterze napisał, że "padł ofiarą" internetowych oszustów, którzy podszyli się pod niego na portalu LinkedIn.

"Ci, którzy przyłączyli się do tego konta, otrzymali od osób podających się za mnie zaproszenie do zbierania środków na organizację rzekomej konferencji" - poinformował Borrell.

Wśród środowisk krytycznie wypowiadających się w ostatnich miesiącach o 72-letnim Borrellu są zarówno politycy prawicowych ugrupowań, takich jak Vox, jak i separatyści z Katalonii. Wprawdzie polityk pochodzi z tego regionu Hiszpanii, ale jest surowym krytykiem dążeń do jego secesji.

Reklama

Przez rodzime media Borrell uznawany jest za jednego z najbardziej kontrowersyjnych członków socjalistycznego rządu Pedra Sancheza, głównie z powodu swoich bezkompromisowych zachowań i wypowiedzi. W marcu podczas wywiadu dla niemieckiej telewizji Deutsche Welle (DW) szef hiszpańskiego MSZ na kilkanaście minut przerwał rozmowę zirytowany pytaniami dziennikarza dotyczącymi sporu w Katalonii i niezależności hiszpańskich sędziów. "Proszę przestać. Kłamiecie!" - powiedział.

W maju Borrell zdobył mandat do PE z ramienia Hiszpańskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej (PSOE), ale pod koniec czerwca zrzekł się miejsca w europarlamencie. Jego decyzja związana była z ubieganiem się o stanowisko szefa unijnej dyplomacji, o co szczególnie zabiegał premier Sanchez.

Na początku lipca Borrell został zaproponowany na to stanowisko w komisji kierowanej przez Ursulę von den Leyen. Będzie to już drugie wysokie rangą europejskie stanowisko dla Borrella po urzędzie przewodniczącego Parlamentu Europejskiego, który sprawował od lipca 2004 r. do stycznia 2007 r.

Marcin Zatyka (PAP)