Spadek cen ropy

„W ostatnim okresie czynniki związane z podażą i popytem na ropę przyczyniły się do spadku cen ropy o około 8-9 USD/bbl w ciągu ostatnich 12 miesięcy. W perspektywie długoterminowej cena ropy Brent powinna wynieść średnio 69 USD/bbl w 2025 r. (spadek z 81 USD/bbl w 2024 r.)” - ocenili autorzy raportu.

Eksperci z Allianz Trade wskazali, że na ceny ropy wpływają nadwyżki podaży przy jednocześnie słabym popycie. W przypadku cen ropy tendencja spadkowa utrzymywała się przez cały 2025 r. pod presją m.in. napięć handlowych, pomimo sporadycznych geopolitycznych skoków cen. Zwrócili też uwagę, że właśnie w związku z dużą podażą i słabym popytem cena ropy Brent spadła o ok. 14 proc. w pierwszych dziewięciu miesiącach 2025 r., a pod koniec października spadła na krótko do poziomu blisko 60 dol. za baryłkę w związku z rosnącymi obawami o nadwyżkę podaży.

W kwietniu ropa kosztowała najmniej od 2021 roku

W raporcie przypomniano również, że na początku kwietnia br. ceny ropy spadły do najniższego poziomu od 2021 r. po wywołanymi eskalacją ceł między Stanami Zjednoczonymi a Chinami obawami przed gwałtownym globalnym spowolnieniem gospodarczym. Wtedy jednak producenci z OPEC+ wycofali się z wcześniejszych cięć, zwiększając od kwietnia cele produkcyjne o ok. 3 mln baryłek dziennie, co stanowi dodatkowe ok. 2,5 proc. globalnej podaży. Nadwyżka ta znacznie przewyższyła wzrost popytu, który wynosi poniżej 1 mln baryłek dziennie - zauważono.

Eksperci zwrócili jednak uwagę, że w październiku spadek cen ropy Brent zmusił OPEC+ do „ustąpienia” i kartel wstrzymał planowane podwyżki produkcji na początek 2026 r., aby uniknąć załamania cen. „Ta zmiana polityki, wraz z nowymi sankcjami USA na eksport rosyjskiej ropy, w opinii Allianz Trade pomogła w niewielkim odbiciu cen ropy do około 65 USD/bbl na początku listopada. Niemniej jednak, przy nadal wysokiej produkcji i słabym popycie, równowaga rynkowa pozostaje krucha” - zaznaczono.

Ceny metali nieszlachetnych

Autorzy raportu przewidują, że ceny metali nieszlachetnych w 2025 r. odnotują niewielki wzrost o 3 proc., podczas gdy, globalna produkcja przemysłowa powinna spowolnić do 2 proc. w ujęciu rocznym. W 2024 r. było to wzrost o 3 proc. rdr. Eksperci dodali, że ich zdaniem poziom globalnej produkcji przemysłowej wynikający z cen metali sugeruje, iż produkcja przemysłowa „powinna być” o od 2 do 10 proc. niższa od obecnego poziomu.

W raporcie wskazano również, że od początku roku miedź podrożała o ok. 25 proc., wracając tym samym do poziomu powyżej 10 tys. dol. za tonę, czyli najwyższego od ponad 16 miesięcy. Wyjaśniono, że gwałtowny wzrost ceny wywołany został przez serię zakłóceń w wydobyciu, która spowodowała, że na rynku miedzi nadwyżka przeszła w deficyt. Powodem były głównie wypadki w głównych kopalniach w Indonezji, Kongo i Chile, które spowodowały znaczny spadek produkcji - podkreślono.

Autorzy raportu przypomnieli też, że ceny aluminium również wykazywały ostatnio tendencję wzrostową. Jednym z powodów była wysoka cena miedzi, ponieważ aluminium może być stosowane jako tańszy substytut tego metalu. Stosunkowo stabilne w ciągu roku były za to ceny rudy żelaza. Ceny tego surowca po spadku w drugim kwartale br. odrobiły straty i obecnie oscylują wokół poziomu ze stycznia w wyniku słabego popytu ze strony branż końcowych, takich jak motoryzacja i budownictwo.