"Z punktu widzenia negocjacji ta sytuacja oczywiście będzie uwzględniana" - oświadczył w czwartek Nowak. Jak dodał, decyzja sądu UE "dotyczy ogółem sytuacji (związanej) z zaopatrzeniem w gaz krajów europejskich" i kwestii dostaw gazu.

Minister podkreślił, że decyzja podjęta przez Komisję Europejską w 2016 roku, którą sąd UE anulował, "była wyważona prawnie i uzgodniona ze służbami prawniczymi Komisji Europejskiej".

"Prawnicy studiują teraz tę kwestię na poziomie zarówno prawników firmy Gazprom, jak i prawników ministerstwa energetyki. Z tego powodu skomentujemy sytuację, jak tylko poczynione zostaną odpowiednie konkluzje" - powiedział Nowak. Dodał, że wówczas jego resort udzieli "bardziej szczegółowych informacji". Zapowiedział także przyjrzenie się reakcji rynku.

Wypowiedzi Nowaka są pierwszym w Rosji komentarzem na szczeblu rządowym po wydanej we wtorek decyzji sądu UE w sprawie OPAL-u.

Reklama

W sądzie tym Polska wygrała z Komisją Europejską w sprawie umożliwienia Gazpromowi większego wykorzystania gazociągu OPAL, będącego lądową odnogą gazociągu Nord Stream. Chodzi o wydaną 28 października 2016 roku zgodę KE na to, by Gazprom mógł wykorzystywać więcej niż 50 proc. przepustowości OPAL-u. Polski rząd, a także spółka zależna PGNiG, złożyły w grudniu 2016 roku do unijnego sądu pozwy przeciwko KE. Warszawa argumentowała, że postanowienie KE jest niekorzystne dla bezpieczeństwa energetycznego Polski.

Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)