O liczbach tych poinformował na telekonferencji ze Stuttgartu naczelny dowódca sił sojuszniczych w Europie (SACEUR) generał Tod Wolters. Stan wszystkich przebywających w izolacji jest dobry.

To znacznie wyższa liczba, niż wcześniej podawała US Army - zauważa Reuters. Te osoby nie są koniecznie chore, ale - jak ocenia amerykańska armia - mogą być narażone na zakażenie. W związku z tym nie mogą, na przykład, podróżować.

"Nie wiemy, co przyniesie przyszłość" - oznajmił Wolters i dodał, że armia USA "przygotowuje się na najgorsze scenariusze". Jeden z nich - jak wyjaśnił - oznaczałby, że Dowództwo Europejskie Stanów Zjednoczonych (EUCOM) nie utrzymałoby obecnych poziomów gotowości bojowej w Europie i potrzebowałoby wsparcia z innych regionów. Wolters uznał, że na ten moment taka konieczność nie jest przewidywana.

Międzynarodowe ćwiczenia Defender-Europe 20 - zgodnie ze słowami Woltersa - są ograniczane do "40-45 proc. zdolności". W trwających międzynarodowych manewrach w Polsce i Niemczech dokonano zmian, by odbywały się w granicach państw.

Reklama

Wolters zapewnił o współpracy armii USA z sojusznikami z NATO w przeciwdziałaniu rozprzestrzeniania się koronawirusa. Według generała nie ma potrzeby uruchamiania art. 5 Traktatu Północnoatlantyckiego.

W poniedziałek Dowództwo Europejskie Stanów Zjednoczonych poinformowało, że z powodu epidemii koronawirusa przerzut wojsk z USA do Europy w ramach ćwiczeń Defender-Europe 20 został wstrzymany, a niektóre z powiązanych z nim ćwiczeń zostały odwołane.

Defender-Europe 20 zaplanowano jako największy od ponad 25 lat przerzut amerykańskich wojsk do Europy. Z USA miało przybyć 20 tys. żołnierzy, do których miało dołączyć 9 tys. amerykańskich wojskowych stacjonujących w Europie.

Łącznie w Defender-Europe 20 i powiązanych ćwiczeniach poligonowych i dowódczo-sztabowych miało wziąć udział ok 37 tys. żołnierzy z USA, krajów sojuszniczych i partnerskich. Ruchy wojsk planowano do kwietnia.

>>> Czytaj też: Cyberżołnierze udostępnią RCB infrastrukturę do monitorowania epidemii