"Wyobraźmy sobie, że dokonujemy odważniejszych ruchów monetarnych i fiskalnych jednocześnie, to mamy niemalże gwarancję, że zostajemy jako państwo uderzone kanałem transmisji walutowej. Nie mówię już o potencjalnym kryzysie, który może się z tym wiązać" – powiedział premier podczas senackiej debaty nad tzw. tarczą antykryzysową - pakietem działań dla przedsiębiorców, narażonych na straty z powodu epidemii koronawirusa.

"Część polskiego długu, prawie 70 mld euro długu państwowego jest denominowana w walutach obcych, około 120-130 mld długu przedsiębiorstw w złotówkach jest denominowana w walutach obcych (...). Kredyty hipoteczne we frankach i w euro - około 120 mld złotych. Te trzy pozycje to ponad 500 mld zł" – podkreślił premier.

Zaznaczył, że "tak bardzo polskie długi i zdolność do refinansowania zależą od walutowego kanału transmisji monetarnej, transmisji fiskalnej".

"W sytuacji nadmiernej monetyzacji części długu, albo w ogóle monetyzacji w zakresie, który zostałby uznany przez rynki finansowe za ryzykowny, kryzys uderzy w nas kanałem walutowym lub kanałem bankowym" - powiedział premier.

>>> Czytaj też: "Odmrażanie" państwa. Rząd szykuje scenariusze uruchomienia kraju po opanowaniu epidemii