Ukraińcy dyplomaci apelowali do społeczności międzynarodowej o wywieranie presji na Moskwę w tej sprawie, w tym nałożenie nowych sankcji. Rząd w Kijowie zapowiedział, że zwróci się do sądów międzynarodowych w związku z wprowadzeniem przez Rosję zakazu posiadania ziemi przez obywateli Ukrainy na okupowanym przez Rosję Krymie.

"Unia Europejska nie uznaje tego dekretu, który jest kolejną próbą przymusowej integracji nielegalnie zaanektowanego półwyspu z Rosją. Krym jest częścią Ukrainy" - oświadczył rzecznik Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych.

Jak zaznaczył, prezydencki dekret jest pogwałceniem międzynarodowego prawa humanitarnego, bo stanowi kolejny krok w kierunku narzucania rosyjskiego obywatelstwa mieszkańcom półwyspu. Zwrócił uwagę, że rosyjskie prawo może prowadzić do arbitralnego pozbawienia własności.

Stano przypomniał, że UE nie uznaje nielegalnej aneksji Krymu przez Rosję i uważa ją jako wyraźne naruszenie prawa międzynarodowego. "Unia Europejska nadal oczekuje od Rosji powstrzymania się od jakichkolwiek naruszeń prawa międzynarodowego na Półwyspie Krymskim. UE niezachwianie popiera niepodległość, suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy w granicach uznanych na arenie międzynarodowej" - zaznaczył Stano.

Reklama

Prezydent Rosji Władimir Putin poszerzył 20 marca listę terytoriów, na których cudzoziemcy nie mogą posiadać ziemi. Obejmuje ona większość obszarów na okupowanym Krymie.

W związku z aneksją półwyspu UE objęła sankcjami 175 osób i 44 firmy za działania podważające integralność Ukrainy. Są wśród nich rosyjscy politycy i wojskowi, w tym kilka osób z bliskiego otoczenia prezydenta Rosji, oraz ukraińscy separatyści. Sankcje te obowiązują od marca 2014 roku i są przedłużane co pół roku.

Wchodzący w skład Ukrainy Półwysep Krymski został zaanektowany przez Rosję w marcu 2014 roku, po referendum uznanym przez władze Ukrainy i Zachód za nielegalne.

Z Brukseli Krzysztof Strzępka (PAP)