Wizyty w ambasadzie Rosji

Według źródła PAP w AfD latem – już w nowej kadencji Bundestagu i po zaprzysiężeniu chadeka Friedricha Merza na szefa rządu – grupa zwolenników ugrupowania z Turyngii odwiedziła ambasadę Rosji w Berlinie. Wizytę zorganizowało biuro Kaufmanna, pochodzącego z tego regionu. Jak podkreślił rozmówca PAP, w spotkaniu nie uczestniczyli inni deputowani do Bundestagu, lecz współpracownicy i sympatycy AfD z Turyngii. Turyngeńskie struktury AfD od 2021 r. są klasyfikowane przez niemiecki kontrwywiad jako „potwierdzone ugrupowanie skrajnie prawicowe”.

„W ramach wizyty pracownicy ambasady przedstawili historię budynku oraz relacje rosyjsko-niemieckie w ujęciu historycznym, starając się unikać tematów wrażliwych” – podało źródło w AfD, które chciało pozostać anonimowe.

Zdaniem tej osoby goście z turyngeńskiej AfD „sprawiali wrażenie przychylnych Rosji”. „Odniosłem wrażenie, że życzyliby sobie dobrych stosunków Niemiec z Rosją” – dodała.

To nie pierwszy raz

Letnia wizyta nie była pierwszym tego typu przedsięwzięciem zorganizowanym przez biuro poselskie Kaufmanna. W odpowiedzi na zapytanie PAP polityk potwierdził, że jego biuro kilkakrotnie przygotowywało wizyty w rosyjskiej ambasadzie w Berlinie. „Uczestnicy (spotkań - PAP) z mojego okręgu wyborczego wielokrotnie wyrażali chęć odwiedzenia rosyjskiej ambasady, dlatego też kilka razy organizowaliśmy taką wizytę” - powiedział.

Kaufmann przypomniał, że biuro każdego deputowanego trzy razy w roku organizuje wyjazdy informacyjne do Berlina dla zainteresowanych obywateli z jego okręgu. „We współpracy z Urzędem Prasy i Informacji Rządu Federalnego (BPA) opracowywany jest bogaty program, obejmujący wizyty w (gmachu) Reichstagu, ministerstwach, muzeach, miejscach pamięci, a także zwiedzanie miasta i jego zabytków” – zaznaczył.

Według deputowanego AfD „wizyta w ambasadzie Rosji obejmowała wykład na temat historii oraz zwiedzanie dostępnych części budynku, jednak nie odbyły się żadne spotkania ani rozmowy z oficjalnymi przedstawicielami”. „Te wizyty miały charakter wyłącznie turystyczny” - podkreślił Kaufmann.

Wizyta turyngeńskich gości w ambasadzie Rosji nie była odosobnionym przypadkiem. We wrześniu szeroko komentowano podobne spotkanie w rosyjskiej placówce dyplomatycznej, zorganizowane dla sympatyków AfD z Brandenburgii przez posłankę tej partii Birgit Bessin, która w serwisach społecznościowych udostępniła zdjęcie grupowe z tego wydarzenia i sama brała w nim udział. Na kontach Kaufmanna na platformach społecznościowych takich fotografii nie ma.

Wyjazdy są finansowane ze środków publicznych

Wyjazdy współorganizowane przez BPA finansowane są ze środków publicznych. Rząd pokrywa koszty przejazdu, zakwaterowania oraz część kosztów wyżywienia. Celem wizyt ma być wspieranie edukacji politycznej i umożliwienie obywatelom poznania pracy parlamentu. W teorii wyjazdy przeznaczone są dla zaangażowanych mieszkańców okręgu wyborczego danego deputowanego, jednak w praktyce często korzystają z nich ci sami lokalni działacze i współpracownicy partii.

Debata o możliwych powiązaniach AfD z Rosją nabrała tempa w Niemczech po słowach szefa MSW Turyngii Georga Maiera, który zasugerował, że politycy tej partii mogą działać na rzecz Moskwy. Maier przekazał, że deputowani AfD do parlamentu Turyngii składają liczne interpelacje dotyczące infrastruktury krytycznej w regionie, szczegółów transportów wojskowych oraz obrony przed dronami.

Niemiecki MON obawia się powiązań AfD z Moskwą

Jak poinformował tygodnik „Der Spiegel”, ministerstwo obrony Niemiec obawia się, że AfD może wykorzystywać interpelacje do uzyskiwania danych o wewnętrznych problemach Bundeswehry. Według gazety w resorcie panuje przekonanie, że „opracowuje się kwestionariusze z Moskwy” dotyczące zarówno zdolności operacyjnych niemieckiej armii, jak i harmonogramów zakupu sprzętu.

AfD odrzuca zarzuty o wykorzystywanie wrażliwych informacji na rzecz obcych państw. Politycy partii twierdzą, że zapytania poselskie pomagają im „ujawniać błędy rządu”, co - jak podkreślił sekretarz generalny AfD w Bundestagu Bernd Baumann - dotyczy „szczególnie stanu całej infrastruktury i Bundeswehry”. Zostały one - jego zdaniem - „zrujnowane przez oszczędności” nakazane przez rządzącą koalicję chadeków z CDU/CSU i socjaldemokratów z SPD. Dodał, że odpowiedzi na interpelacje polityków AfD są jawne i każdy ma do nich dostęp. „Gdyby coś było tajne, rząd nie musiałby odpowiadać” - zaznaczył Baumann.

Według doniesień dziennika „Frankfurter Allgemeine Zeitung” trzej deputowani AfD z parlamentu Saksonii-Anhaltu w październiku wzięli udział w uroczystości w rosyjskiej ambasadzie, zorganizowanej z okazji urodzin przywódcy Rosji Władimira Putina. Redaktor naczelny skrajnie prawicowego magazynu „Compact” Juergen Elsaesser zaprezentował tam srebrny medal z wizerunkiem Putina i wręczył go ambasadorowi Rosji w Niemczech Siergiejowi Nieczajewowi. Podczas gdy pozostałe partie w Bundestagu wyraziły oburzenie tym wydarzeniem, szef klubu AfD w Saksonii-Anhalcie powiedział, że nie widzi w nim nic niewłaściwego.

W ostatnich tygodniach głośno zrobiło się też o czterech politykach AfD, w tym dwóch deputowanych do Bundestagu - Steffenie Kotrem i Rainerze Rothfussie - oraz o europośle Hansie Neuhoffie, planujących udział w szczycie państw BRICS w Soczi, zaplanowanym na 13–17 listopada.

Kilka dni temu sąd w Berlinie potwierdził decyzję Bundestagu o odmowie wydania przepustki pracownikowi deputowanego AfD. Chodzi o byłego deputowanego Ulricha Oehme, obecnie współpracownika saksońskiego posła Edgara Naujoka, który – według mediów – ma bliskie powiązania z Kremlem.

Z Berlina Iwona Weidmann