Vuczić złożył krótką wizytę w Bułgarii, podczas której razem z Borisowem odwiedził teren budowy nitki, zwanej w Bułgarii Bałkańskim Potokiem.

Doszło do tego w dniu, w którym 474-kilometrowy gazociąg powinien był wejść do użytku i rosyjski gaz miał popłynąć nim do Serbii i dalej na Węgry i do Austrii. 400-kilometrowa serbska nitka jest gotowa od kilku miesięcy, podczas gdy o opóźnieniach z bułgarskiej strony było wiadomo jeszcze jesienią 2019 r.

W styczniu prezydent Rosji Władimir Putin skrytykował Bułgarię za zwłokę w realizacji projektu. Krótko po tym Borisow zapewniał, że nitka będzie gotowa do połowy roku. W kwietniu był jednak zmuszony przyznać, że budowa opóźnia się i termin oddania odcinka gazociągu do użytku – 31 maja - nie zostanie dotrzymany. Jako przyczynę Borisow podał pandemię koronawirusa, z powodu której zagraniczni pracownicy musieli przestrzegać kwarantanny. Zarówno premier, jak i minister energetyki Temenużka Petkowa zapewnili wówczas, że obiekt zostanie oddany do użytku do końca bieżącego roku.

W poniedziałek Borisow podkreślił w obecności Vuczicia ważność projektu i zwrócił uwagę na wysiłki Bułgarii w celu jego realizacji. "Projekt jest priorytetowy dla bułgarskiego rządu. Jego realizacja ma na celu podniesienie bezpieczeństwa dostaw z różnych źródeł" - dodał.

Reklama

Rządowa służba prasowa poinformowała, że na miejsca, gdzie powinien przebiegać gazociąg, dostarczono rury na 324 km jego trasy, a w czarnomorskim porcie Burgas – na kolejne 133 km. Oczyszczono teren, żeby położyć 403 km rur. Gotowe jest 91 km gazociągu.

Pod koniec 2019 r. w Bułgarii zakończono budowę 11-kilometrowego odcinka. Połączył on Turecki Potok z bułgarskim systemem przesyłu gazu i pozwolił na przekierowanie dostaw gazu ziemnego z Gazociągu Transbałkańskiego, przechodzącego przez Ukrainę, Mołdawię i Rumunię. Dokonano tego na początku tego roku.

Turecki Potok, drugi obok Błękitnego Potoku gazociąg przez Morze Czarne, wszedł do użytku w styczniu tego roku. Długość morskiego odcinka, składającego się z dwóch nitek, wynosi ponad 900 km. Każda ma przesyłać z Rosji do europejskiej części Turcji 15,75 mld metrów sześć gazu rocznie.

Ewgenia Manołowa (PAP)