Wiele polskich firm już rozpoczęło proces dostosowania systemów informatycznych do przyjęcia europejskiej waluty. Euro wymagać będzie bowiem nie tylko zmian w systemach komputerowych czy księgowych. Zdaniem ekspertów, może to oznaczać trudności ze znalezieniem odpowiedniej liczby informatyków. Kadra specjalistów będzie bowiem musiała w jednym czasie dokonać zmian i przeprowadzić szkolenia w większości firm w Polsce.

Przede wszystkim specjalizacja

Przewiduje się, że przyjęcie euro będzie wymuszać na doświadczonych informatykach uzupełniania kwalifikacji i zmian specjalizacji. Poszukiwani będą przede wszystkim wysokiej klasy specjaliści, ze szczególnym uwzględnieniem specjalistów z obszaru architektury systemów IT i szeroko rozumianego konsultingu IT, specjaliści zajmujący się bezpieczeństwem systemów informatycznych czy programiści.
- Na pewno powstaną także firmy świadczące takie usługi, jak na przykład audyt systemu informatycznego pod kątem zmiany na euro - mówi Antoni Mielniczuk, rzecznik Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji.
Reklama
Gdyby mimo wszystko specjalistów było na naszym rynku zbyt mało, przedsiębiorcom pozostanie posiłkowanie się ekspertami z zagranicy. Łatwiej będzie w tym przypadku przedsiębiorstwom z kapitałem zagranicznym, które będą mogły liczyć na wiedzę doświadczonych pracowników swoich central.

Pomogą studenci

Jak obliczyli specjaliści z firmy doradczej Deloitte, około 10 tys. informatyków będzie musiało przez rok pracować wyłącznie nad zmianami związanymi z euro. Nie w każdym wypadku będzie to oznaczać konieczność zatrudnienia nowych pracowników. Część prac wykonają osoby już zatrudnione w firmach, w ramach zwykłego czasu pracy. Tyle że wtedy stanie się to kosztem innych projektów, które trzeba będzie wstrzymać.
W obliczu dużego zapotrzebowania na usługi informatyków należy liczyć się z tym, że również absolwenci i studenci ostatnich lat studiów na takich kierunkach będą angażowani przy różnych projektach.
Zdaniem Antoniego Mielniczuka, zmiany w systemach informatycznych są wykonalne i informatycy sobie poradzą, jeśli będzie wola polityczna.
- Na pewno żaden przedsiębiorca nie będzie zatrudniał informatyków, aby dokonać jednej zmiany - mówi Antoni Mielniczuk.
Jednak, zdaniem specjalistów, zmobilizowanie tak dużego zespołu wymaga rozpoczęcia przygotowań wcześniej, bez oglądania się na terminy wyznaczone przez rząd.

Ważne szkolenia

- Istotną kwestią związaną z wprowadzeniem nowej waluty będzie też przeszkolenie pracowników oraz zmiany ich przyzwyczajeń - mówi Dorota Duszkiewicz z zespołu doradztwa IT w firmie KPMG.
Dlatego instytucje państwowe powinny odpowiednio wcześniej edukować przedsiębiorców.
- Zarówno przedsiębiorcy, jak i dostawcy usług, czyli firmy szkoleniowe, muszą odpowiednio wcześnie wiedzieć, jakie zmiany w przedsiębiorstwie wymusi przyjęcie nowej waluty. Pozwoli im to dostosować ofertę szkoleniową i przygotować plan szkolenia ludzi - uważa Piotr Piasecki, prezes Polskiej Izby Firm Szkoleniowych.
Jak wynika z doświadczeń Słowenii, im wcześniej przedsiębiorca rozpocznie czynności mające przystosować jego firmę do zmiany waluty, tym mniejsze koszty poniesie.
- Najważniejszą kwestią mającą wpływ na koszty jest stosunkowo wczesne przygotowanie się przedsiębiorstw na zmiany organizacyjne i techniczne - mówi Dorota Duszkiewicz.
Ważne jest więc opracowanie planu adaptacji systemów informatycznych i pracowników do nowej waluty.

Polska to nie Słowacja

Na Słowacji większość firm informatycznych i działów IT rozpoczęła przygotowania do euro już w roku 2007. Niestety brak wystarczającej liczby informatyków spowodował, że słowaccy przedsiębiorcy musieli odłożyć inne projekty informatyczne, aby zdążyć na czas. Dodatkowo posiłkowali się eksportem fachowców z branży IT z zagranicy.
- W Polsce mamy świetnych informatyków, dlatego nie powinniśmy panikować - uważa Antoni Mielniczuk.