Eksperci firmy oceniają, że najlepszym sposobem na rozwiązanie problemu są negocjacje między spółkami a bankami.

Problem opcji może się pogłębić ze względu na makroekonomiczny trend dotyczący eksportu" - powiedziała partner zarządzający Działem Rynków Finansowych Iwona Kozera na spotkaniu z dziennikarzami. Wyjaśniła, że w przypadku eksporterów, których sprzedaż będzie znacznie mniejsza niż zabezpieczana kontraktami terminowymi, transakcje zabezpieczające zmienią charakter na spekulacyjny. Jej zdaniem, może to być możliwe ze względu na spadek eksportu, wynikający z kryzysu w krajach będących głównymi partnerami handlowymi Polski.

Według ekspertów Ernst&Young, spory między bankami a przedsiębiorstwami powinny być rozstrzygane w drodze negocjacji i kompromisów prowadzących do restrukturyzacji zobowiązań (np. zamiana zobowiązań na akcje lub wieloletni kredyt, "rozterminowanie" kontraktów w celu dopasowania do spodziewanych ruchów walutowych).

"Banki udzielały opcji głównie swoim klientom, firmom, które były np. ich kredytobiorcami" - podkreśliła Kozera. Według niej, problemem jest kryzys zaufania między bankami a przedsiębiorstwami. Dodała, że bank nigdy nie będzie zainteresowany upadłością swojego kredytobiorcy. Jednak w sytuacji, w której nie ma wiedzy na temat jego innych zobowiązań, może podjąć drastyczne kroki, żeby samemu zabezpieczyć swoje roszczenia.

Reklama

Według dyrektora działu zarządzania ryzykiem finansowym dla przedsiębiorstw Ernst&Young Pawła Preussa, zanotowano szereg przypadków, w których negocjacje między firmami a bankami zakończyły się powodzeniem.

Eksperci Ernst&Young oceniają, że dla rozwiązania problemu opcji Polska nie potrzebuje raczej specjalnych regulacji. Jednak bardzo potrzebne byłoby przyśpieszenie pracy sądów gospodarczych, do których mogą trafiać sprawy tych firm, które w związku z opcjami czują się oszukane przez banki.