"Wiele złych rzeczy słyszymy w telewizji o Ukrainie, ale dla nas to może być dobry okres na rozwój na tamtym rynku" - powiedział Bieliński dziennikarzom. Według niego, Action - który na Ukrainie posiada sieć wielkopowierzchniowych sklepów z elektroniką - znacznie poprawił swoją efektywność na tym rynku.

"W grudniu udało nam się znacznie obniżyć koszty" - powiedział Bieliński. W I połowie roku finansowego 2008/09 (od 1 sierpnia do 31 stycznia) wartość sprzedaży przypadającej na metr kwadratowy wzrosła o 27%, a przypadającej na jednego pracownika o ok. 55%. Action planuje inwestycje, które zapewnią dalszy wzrost wydajności.

Spółka liczy też, że uda jej się wznowić sprzedaż ratalną, która obecnie nie jest możliwa na Ukrainie ze względu na kryzys finansowy.

"Jeden z banków podjął z nami rozmowy i możliwe, że będziemy mogli wrócić do rat" - powiedział Bieliński.

Reklama

Według niego, Action chciałby rozpocząć na Ukrainie działalność jako dystrybutor IT, przy czym obsługiwałby tamtejszy rynek ze swojego centrum logistycznego w Zamieniu. Action ma też przygotować ukraińską wersję swojego elektronicznego systemu sprzedaży.

Bieliński zaznaczył, że eksport odgrywa coraz większą rolę w strukturze przychodów spółki, co pomaga jej bardziej efektywnie zabezpieczać się przed zmianami kursów walutowych. W I poł. roku finansowego przychody z eksportu stanowiły ok. 20% sprzedaży spółki, która ma obecnie ok. 70 zagranicznych klientów.

Action miał 3,26 mln zł skonsolidowanego zysku netto przypisanego akcjonariuszom jednostki dominującej w I połowie roku finansowego 2008/09 (1 sierpnia 2008 r. - 31 stycznia 2009 r.) wobec 18,79 mln zł zysku rok wcześniej. Po I kwartale swojego roku obrotowego miał 18,42 mln zł skonsolidowanej straty netto. Tak duża strata była spowodowana m.in. koniecznością przewartościowania zapasów w związku ze spadkiem wartości złotego.