"Tempo aprecjacji jest bardzo wysokie, złotówka bije kolejne rekordy. Zawsze aprecjacja jest czymś dobrym, jeżeli opiera się na silnych fundamentach gospodarki. Z punktu widzenia instrumentów polityki monetarnej, jest to taki pierwszy, bezpośredni kanał oddziaływania na inflację, bardzo skuteczny zresztą" - powiedział Skrzypek w TVN CNBC Biznes.

Skrzypek wyjaśnił, że ubocznym skutkiem aprecjacji jest jednak zwiększenie skłonności do importowania, czyli potencjalne zachwiania bilansu między eksportem i importem.

"Ale, rzeczywiście, ważne jest tu przede wszystkim tempo aprecjacji, tak, aby nasza gospodarka mogła się dostosować do jej poziomu. I ono wydaje się być obecnie bardzo wysokie" - kontynuował prezes banku centralnego.

Jego zdaniem, reakcja gospodarki ma jednak swoją bezwładność, która trwa od kilku do siedmiu miesięcy, jeżeli nałożyć na to kwestie kontraktów eksportowych, które mają swój okres zapadalności.

Reklama

"Można więc powiedzieć, że te efekty będziemy obserwować w II połowie roku, raczej pod jego koniec. I wtedy będziemy mogli oceniać realnie te kwestie. Jednak Rada Polityki Pieniężnej z uwagą przygląda się tej kwestii. I jeszcze raz chcę powiedzieć: tempo aprecjacji wydaje się bardzo wysokie" - wyjaśnił Skrzypek.

W ciągu ostatniego roku złoty umocnił się prawie o 15 proc. wobec euro i o ok. 25 proc. wobec dolara.

AL, ISB