RPP na zakończonym w środę posiedzeniu obniżyła stopę rezerwy obowiązkowej do 3 proc. z 3,5 proc. Stopa rezerw obowiązkowych to miernik kwoty rezerw obowiązkowych, jaką banki komercyjne muszą wpłacić do NBP w celu zabezpieczenia ich wypłacalności. W zależności od tego, jaki jest wskaźnik rezerwy obowiązkowej, NBP decyduje o tym, jaka jest podaż pieniądza.

"Dzięki środowej decyzji Rady Polityki Pieniężnej o obniżeniu stopy rezerwy obowiązkowej uwolni się więcej pieniądza na rynku. Można również oczekiwać lekkiego obniżenia kosztu pieniądza na rynku, stawek WIBOR (wysokość oprocentowania pożyczek na rynku międzybankowym - PAP). Decyzja Rady może trochę ulżyć niektórym kredytobiorcom" - powiedział w środę PAP Adamiec.

Ocenił, że obniżenie stopy rezerwy obowiązkowej "nie zmieni radykalnie sytuacji na rynku jeżeli chodzi o dostęp do kredytu". "To jest zdecydowanie za mało. Tu powinno być całe kompleksowe rozwiązanie dotyczące na przykład zabezpieczeń kredytów walutowych. Jeżeli rynki finansowe zaczną traktować ryzyko niewypłacalności kredytobiorców jako mniejsze, to akcja kredytowa banków w sposób naturalny wzrośnie" - wyjaśnił Adamiec. Podkreślił, że im mniej pieniędzy zostaje w NBP, tym więcej środków mają banki komercyjne na udzielanie kredytów.

"Banki są w stanie walczyć bardzo ostro o depozyty i to robią. Natomiast brakuje im własnego kapitału. Obecnie zdolność banków do udzielania kredytów zależy głównie od wielkości własnego kapitału. W sytuacji, kiedy banki mają za mało własnego kapitału, wówczas nie są w stanie wykorzystać optymalnej wielkości depozytów do udzielania kredytów" - powiedział. "Środowa decyzja Rady może tylko trochę polepszyć sytuację banków. Oczekiwałbym dużo bardziej zdecydowanych ruchów. Na przykład gwarancji Skarbu Państwa, które mogłyby ułatwić bankom udzielanie kredytów wielu podmiotom gospodarczym" - dodał. Przypomniał, że banki mogą zdobywać dodatkowy kapitał własny na dwa sposoby: poprzez emisję akcji oraz dzięki zyskom.

Reklama

"Banki specjalnie dużych zysków nie mają za poprzednie kwartały. Z kolei z emisją akcji się nie kwapią. Bankowcy uważają, że ich akcje są za tanie w stosunku do perspektyw, jakie się roztaczają na przyszłość" - powiedział. Decyzja RPP to nie jest poważna zmiana dla rynku, ale "pół kroku w dobrym kierunku". Nie załatwia najważniejszych problemów, jakie w tej chwili mają bankowcy - podkreślił Adamiec.