Potwierdził, że KE dostała z Polski uzupełnienie planu restrukturyzacji zakładu w zakresie gwarancji finansowania przyszłych inwestycji, w tym produkcji wież dla elektrowni wiatrowych. Zdaniem ministra skarbu Aleksandra Grada, to właśnie "większe uwiarygodnienie środków własnych" ISD Polska na przyszłe inwestycje pozostaje do uzgodnienia z KE.

"Dostaliśmy dodatkowe informacje ze strony polskiej. Analizujemy je bardzo uważnie, a naszą decyzję wydamy tak szybko, jak będzie to możliwe" - powiedział Todd polskim dziennikarzom.

Komisji chodzi o jak najmocniejsze potwierdzenie gotowości finansowania projektu wież wiatrowych przez banki czy fundusze inwestycyjne. Todd odmówił oceny, czy dodatkowe informacje są wystarczające dla KE.

"W ubiegłym tygodniu przesłaliśmy do Komisji Europejskiej nowe dokumenty. Wydaje się, że są one na tyle dobre, na tyle mocne, że mogą być podstawą (do wydania pozytywnej decyzji - PAP)" - powiedział w środę Grad. Dodał, że decyzji KE w sprawie finansowania produkcji wież wiatrowych spodziewa się w najbliższych dniach.

Reklama

Źródła z otoczenia unijnej komisarz Neelie Kroes rozwiewają nadzieje na decyzję w sprawie pomocy dla Stoczni Gdańsk przed wyborami do Parlamentu Europejskiego 7 czerwca. Zapewniają jednak, że chciałaby ona zamknąć sprawę stoczni przed końcem kadencji KE.

W programie restrukturyzacji zapisano plany inwestycyjne stoczni na poziomie 600 mln zł. ISD zapewnia, że działalność przedsiębiorstwa będzie oparta na trzech rodzajach produkcji: stoczniowej, budowie dużych konstrukcji stalowych oraz wież dla elektrowni wiatrowych. Zgodnie z programem, MSP ma udzielić inwestorowi 150 mln zł dodatkowej, zwrotnej pomocy publicznej na pokrycie zobowiązań publiczno-prawnych.

W programie inwestor zaproponował, że zatrudnienie w stoczni będzie utrzymane na poziomie nie mniejszym niż 1900 osób przy przerobie stali około 22 tys. ton rocznie. Obecnie zakład zatrudnia ok. 2,3 tys. pracowników.

Jeśli KE odrzuci program restrukturyzacji, to Stoczni Gdańsk grozi bankructwo.