„Wydatków jest za dużo, istnieje konieczność ich obniżenia w relacji do produktu krajowego brutto” – powiedział w sobotę Trichet przed kamerami francuskiej telewizji LCI.

Europejskie rządy uchwaliły programy stymulacyjne w celu podtrzymania wzrostu gospodarczego, co przyczyniło się do spiętrzenia deficytów daleko ponad limity, ustalone dla zachowania dyscypliny finansowej wśród 16 państw Eurolandu. EBC ze swej strony obniżył stopy procentowe do rekordowo niskiego poziomu 1 proc., skierował na rynek miliardy euro oraz rozpoczął skupywanie obligacji na kwotę 60 mld euro, aby powstrzymać recesję.

„Ponieważ sytuacja jest wyjątkowo trudna, mamy obecnie do czynienia ze znacznym wzrostem deficytów i – co jest nieuniknione – także długu” – powiedział Trichet.

EBC spodziewa się, że gospodarka strefy euro skurczy się w tym roku o 4,6 proc., a do wzrostu powróci dopiero w połowie roku 2010.

Reklama

Wyjście z kryzysu jest „przede wszystkim kwestią zaufania, a sprawą wypłacalności” – dowodził Trichet – „ Chcemy umocnić to zaufanie” i pomóc w odrodzeniu gospodarek. Trichet uchylił się od skomentowania planu zaciągania pożyczek przez Francję.

„EBC nie wypowiada się w sprawach polityki zaciągania pozyczek przez poszczególne kraje. To do nich należy wybór najlepszych metod zachowania zdrowego budżetu i, przede wszystkim, minimalizowania kosztu kredytów” – powiedział szef Europejskiego Banku Centralnego.