Większość wskaźników ekonomicznych świadczy jednak o trwającym silnym ożywieniu, do którego przyczyniają się w znacznym stopniu rządowe inwestycje i sterowana przez państwo akcja kredytowa. W ciągu pierwszych siedmiu miesięcy wartość nowych kredytów wzrosła niemal trzykrotnie w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku. W lipcu produkcja przemysłowa wzrosła o 10,8 proc. w ujęciu rok do roku – poniżej przewidywań większości ekonomistów. Przez pierwsze siedem miesięcy inwestycje w majątek trwały wzrosły o 32,9 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem, co świadczy o pewnym spowolnieniu w lipcu, ponieważ wzrost za I półrocze był o 0,7 pkt proc. wyższy.
W ostatnich tygodniach chińscy przywódcy wielokrotnie podkreślali zdecydowaną wolę prowadzenia umiarkowanie luźnej polityki pieniężnej, lecz obawa, że na rynkach nieruchomości i papierów wartościowych mogą wytworzyć się bańki spekulacyjne, skłoniła bank centralny i organ regulacyjny do polecenia bankom w zeszłym miesiącu, by ograniczyły tempo wzrostu nowych kredytów. O rezultacie świadczą dane opublikowane przez bank centralny: w lipcu emisja kredytu wyniosła 356 mld renminbi (52 mld dol.) i była najniższa od października ubiegłego roku. Jest to ostry spadek w porównaniu z 1530 mld Rmb w czerwcu.
Jak mówią Helen Qiao i Yu Song, ekonomiści z Goldman Sachs, tę politykę ograniczeń wprowadzanych tylnymi drzwiami z chwilą, gdy potwierdzi się ożywienie, zastąpią skuteczne ograniczenia, zatwierdzone przez polityków najwyższego szczebla, co prawdopodobnie nastąpi w IV kwartale 2009 r. – Spodziewamy się także wprowadzenia bardziej znaczących ograniczeń w 2010 roku, po wystąpieniu kolejnych oznak przegrzania i presji inflacyjnej.
Reklama
W lipcu ceny w Chinach nadal spadały (rok do roku), co zmniejsza prawdopodobieństwo wprowadzenia przez Pekin istotnych zmian w polityce wspomagania wzrostu nową płynnością i dynamicznym wzrostem wydatków na infrastrukturę. Chiński wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych (CPI) spadł o 1,8 proc., a cen producentów (PPI) – o 8,2 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem. Lipiec był dziewiątym z kolei miesiącem spadku eksportu i importu, w ujęciu rok do roku.