Ceny domów spadają i miejsca pracy znikają, ale otwarcie na amerykańskich giełdach było mocne, poprzedzając komunikat Rezerwy Federalnej USA w sprawie prognoz gospodarczych i stóp procentowych. Sondaż wśród ekonomistów wskazał, że gospodarka może się rozwijać w tempie 2 proc. i więcej przez następne cztery kwartały, gdyż głęboka recesja dobiega końca.

Comiesięczna ankieta Bloomberga przeprowadzona wśród 53 ekonomistów pokazała wzrost w prognozach na trzeci kwartał średnio o 1,2 proc., co stanowi największy skok od przeszło sześciu lat – wzrost szacunków sugeruje jednak, że odrodzenie wciąż otacza nimb niepewności.

Jak wynika z wczorajszych publikacji, w czerwcu deficyt handlowy powiększył się, ale mniej niż oczekiwano – z 26 mld dolarów w maju do 27 mld dol., natomiast eksport wypadł lepiej niż prognozowano.

„Do ostatniego wzrostu eksportu mogło przyczynić się umocnienie tempa rozwoju gospodarczego kilku naszych partnerów handlowych” – mówi Jay Bryson, ekonomista Wells Fargo Securities – „Wszystko to razem sprawia, że dane na temat czerwcowego handlu prowadzą do rewizji wzrostu PKB w drugim kwartale o 0,2 proc. w górę.”

Reklama

Bardziej pozytywne nastroje na rynkach i wśród ekonomistów pozwoliły administracji na poświęcanie mniejszej ilości czasu na gaszenie pożarów w gospodarce, a więcej na propagowanie planowanych reform w systemie ochrony zdrowia USA.

Ale mniej ponury obraz jest postrzegany także jako polityczne wyzwanie – sekretarz skarbu Tim Geithner ma znacznie trudniejsze zadanie, aby przeprowadzić przez Kongres swoją reformę regulacji finansowych.

Jednak Jim Kessler, wiceprezydent ds. politycznych w Third Way, liberalnym think-tank powiada: „Tak jak w przypadku serii zwycięstw w sporcie, dobre informacje gospodarcze nigdy nie są złe dla tego, prezydent chce zrobić – czy chodzi tu o reformę regulacji finansowych, czy też o reformę opieki zdrowotnej. Bo kiedy gospodarka jest w złym stanie, ludzie chcą jedynie uchronić to, co posiadają”.

National Association of Realtors (Narodowe Stowarzyszenie Agentów Nieruchomości) twierdzi, że w ponad 80 proc. rejonów miejskich ceny domów są wciąż niższe niż przed rokiem. I pomimo nieznacznego spadku stopy bezrobocia – z 9,5 proc. w czerwcu do 9,4 proc. w zeszłym miesiącu – firmy dalej tną miejsca pracy.

„Sadzę, że bezrobocie będzie dalej szło w górę i najpewniej pod koniec roku osiągnie próg 10 proc.” – twierdzi Robert Meloman, starszy ekonomista JPMorgan Chase. Ale dodaje, że w końcu roku na rynku pracy powinien dokonać się zasadniczy zwrot, o 360 stopni.

Słabe oznaki odrodzenie nie stanowią żadnego pocieszenia dla tych, co utracili pracę, jak zazwyczaj ostrożnie podkreśla prezydent Obama. Zbity z tropu zawziętą debatą w sprawie opieki zdrowotnej, jeden ubezpieczycieli zdrowotnymi zamknął w tym tygodniu w Kalifornii 1800 pozycji. Jak mówi Kaiser Permanentne, to po części uboczny efekt dokonywanych przez inne firmy zwolnień pracowników, którzy wtedy tracą swoje uprawnienia do opieki zdrowotnej, co skutkuje spadkiem popytu na usługi ubezpieczeniowe.

Mały biznes, aby przetrwać, musi mieć wolę stałego dostosowywania się (do zmieniających się warunków). Interes Charles’a Robertsa w Waszyngtonie znalazł się na krawędzi upadku, ale jego nowe przedsięwzięcie wróży zyski na fali cyklicznego odrodzenia.

Jego sklepik z pornograficznymi kasetami wideo, Video 2000, zaczął tracić w konkurencji z Internetem i z powodu recesji, dlatego Roberts zadecydował się otworzyć w pobliżu zakład naprawy rowerów. „W tej gospodarce musimy być otwarci na dywersyfikację. Często lubię żartować z przyjaciółmi i sąsiadami, że następnym posunięciem będzie otwarcie kawiarni” – mówi sklepikarz z Waszyngtonu.

Chociaż ruch nadal jest słaby, Roberts twierdzi, że zakład zarabia na klientach pragnących naprawiać swoje stare rowery, zamiast kupować nowe. Jest optymistyczny, jeśli chodzi o sens tego przedsięwzięcia: „Latem interes dobrze się kręci, chociaż na zimę nieuchronnie trzeba liczyć się ze spadkiem obrotów”.

Tłum. T.B.