"Kolejny tydzień nie będzie udany dla notowań złotego. W miniony piątek mogło wydawać się, że po rozstrzygnięciu spekulacji dotyczących PZU, negatywne czynniki krajowe ustąpią pola wpływowi koniunktury zewnętrznej. Tak było jedynie na początku tygodnia, kiedy silne odbicie na rynkach akcji spowodowało spadek notowań pary EURPLN do poziomu 4,17. Dalej złoty już głównie tracił, a przyczyn należy upatrywać w czynnikach regionalnych" - poinformował główny ekonomista X-Trade Brokers Przemysław Kwiecień.

Według niego, po pierwsze złoty zareagował wyraźnie na zapowiedzianą rekonstrukcję rządu, będącą następstwem afery hazardowej, zwłaszcza inwestorzy zagraniczni uznawali przez ostatnie dwa lata ryzyko polityczne za bardzo niskie. "Nie bez znaczenia jest również fakt, że następuje to w krótkim czasie po sensacyjnym ogłoszeniu wysokiego deficytu budżetowego na rok przyszły i spekulacjach odnośnie odszkodowania dla Eureko. Taka sekwencja zdarzeń mogła zachęcić inwestorów do przeniesienia się na inne waluty koszyka" - czytamy w jego komentarzu.

Zdaniem analityka, dodatkowo nie pomagają czynniki o charakterze regionalnym. Przecena czeskiej korony jest najsilniejsza od marca, negatywny wpływ ma również sytuacja na Łotwie.

Analityk uważa, że w dłuższej perspektywie powrót złotego do umocnienia jest jak najbardziej realny. Gdyby jednak na regionalnie problemy nałożyła się większa korekta na rynkach akcji lub/i EUR/USD, wyprzedaż złotego mogłaby przyjąć bardziej dynamiczną formę, podkreślił.

Reklama

W piątek ok. godz. 16:45 za jedno euro płacono 4,2539 zł, a za dolara 2,8843 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,4745.

W piątek o godz. 09:10 za jedno euro płacono 4,2670 zł, a za dolara 2,8980 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,4725.

W czwartek po godz. 17:10 za jedno euro płacono 4,2445 zł, a za dolara 2,9201 zł. kurs euro/dolar wynosił 1,4532.