Po dobrych wynikach Intela we wtorek, wczoraj pozytywnie zaskoczył bank JP Morgan. To największy amerykański bank, który przeszedł przez kryzys bez pojedynczego kwartału straty. Tym razem zaskoczył on rynek wzrostem zysku aż do 3,6 mld USD, czyli 86 centów na akcję, wobec oczekiwanych 49 centów. Reakcja rynku nie była znacząca, w notowaniach pary EURUSD mieliśmy zaraz po danych nawet cofnięcie. Jednak po pierwszych reakcjach zarówno rynki akcji, jak i notowania EURUSD ruszyły mocno w górę. Notowania kontraktów na S&P500 dotarły do poziomu 1089 pkt., zaś niemieckiego DAX30 zatrzymały się na poziomie 5865 pkt. W przypadku kontraktów na polski WIG20 po fali optymizmu jeszcze przed wynikami JP, widać było, iż później wzrosty ograniczane były przez tegoroczne maksima. Przed zamknięciem udało się jednak ustalić nowe tegoroczne maksima (2330 pkt.), zaś zamknięcie na plusach w USA i dobra sesja w Azji oraz w Ameryce Południowej (po tym jak podano, iż we wrześniu zatrudnienie w Brazylii wzrosło o 252 tys., po wzroście o 242 tys. w sierpniu) dają szanse, iż dziś będziemy powyżej tych poziomów.

Nabiera tempa wyprzedaż amerykańskiej waluty, co w ostatnich dniach należy wiązać właśnie z optymizmem na rynku akcji. Po pokonaniu wcześniejszego maksimum na poziomie 1,4843 notowania EURUSD dziś przed otwarciem w Europie zbliżyły się do poziomu 1,4967, przybliżając test psychologicznego poziomu 1,50. Warto zwrócić uwagę również na zachowanie franka. Co prawda, notowania pary EURCHF w ostatnim czasie są względnie stałe, co oznacza, że frank kopiuje ruchy euro wobec dolara, jednak właśnie na parze USDCHF osiągnęliśmy już poziom 1,0130 (najniższy od lipca 2008 roku). Gdyby rynkowi udał się atak na poziom 1,50 na EURUSD prawdopodobny byłby test poziomu 1,00 na parze USDCHF i w zależności od jego powodzenia mogłoby to dalej napędzić wzrosty na EURUSD lub też przyczynić się do realizacji zysków.

Kluczowe znaczenie dla rozwoju wydarzeń zarówno na rynkach walutowych, jak i rynkach akcji będą miały publikowane dziś wyniki. Przed sesją podadzą je Citigroup (godzina 14.00) oraz Goldman Sachs, po sesji Google i IBM (godzina 22.30). Citi (konsensus -38 centów na akcję) był najbliżej nacjonalizacji przez rząd wiosną tego roku i rynek oczekuje, iż starty z tytułu niespłacanych kredytów nie pozwoliły gigantowi wyjść nad kreskę w trzecim kwartale. W odmiennej sytuacji był Goldman Sachs (konsensus 4,24 USD na akcję), który poza epizodem z dofinansowaniem przez Buffetta był mocnym punktem systemu bankowego w czasie kryzysu. Goldman zaskoczył rynek zyskownością w pierwszych dwóch kwartałach, która była pochodną większych profitów z handlu i emisji papierów wartościowych wobec znacznie zmniejszonej konkurencji. Pytanie, jak długo Goldmanowi uda się zachować tak uprzywilejowaną pozycję. Wyniki Google (konsensus 5,4 USD na akcję) za drugi kwartał przyjęte były względnie neutralnie, zaskoczył natomiast IBM (konsensus 2,38 USD), który potwierdził optymizm Intela.

W cieniu wyników firm będą dane makroekonomiczne – inflacja, wskaźniki wyprzedzające i tygodniowe dane rynku pracy w USA. Co do inflacji (godz. 14.30, konsensus +0,2% m/m, bazowa +0,1% m/m) wystarczy powiedzieć tyle, że rynek oczekuje, iż średnia inflacja na przestrzeni kolejnych pięciu lat wyniesie 1,4%, zaś jeszcze kolejnych pięciu 2,2% (implikowana inflacja z rynku obligacji indeksowanych). To pokazuje, że na chwilę obecną zagrożenie inflacyjne nie jest poważnie odbierane przez rynek. Dość nietypowo w ciągu jednego dnia podane zostaną wskaźniki koniunktury w rejonie Nowego Jorku (14.30, konsensus 17 pkt.) i Filadelfii (16.00, konsensus 12 pkt.). Warto odnotować, że w przypadku obydwu indeksów po raz pierwszy od wielu miesięcy rynek oczekuje niewielkich spadków. Reakcja na te dane będzie ciekawym uzupełnieniem wyników spółek. Wreszcie tygodniowe dane (14.30, konsensus 525 tys.) zwyczajowo nie wywołują większej reakcji rynku, o ile odchylenie nie przekracza 20-30 tys., co zdarza się relatywnie rzadko. Dziś o godzinie 17.00 podane będą również dane o zapasach paliw w USA – oczekuje się bardzo niewielkich zmian (+0,6 mln baryłek zapasów ropy, +0,7 paliw, -0,2 destylatów).

Reklama