Wzrost notowań polskich par to w głównej mierze reakcja na realizację zysków na europejskich parkietach po wczorajszych wzrostach, co nieco ogranicza apetyt na ryzyko. Neutralne jest natomiast zachowanie kursu EUR/USD, a więc drugiego podstawowego czynnika determinującego wahania złotego. O tym co ostatecznie przyniesie dzisiejszy dzień zdecydują publikowane po południu dane ze Stanów Zjednoczonych. Inwestorzy m.in. dowiedzą się jak kształtowały się wydatki i dochody Amerykanów we wrześniu oraz poznają październikowe odczyty indeksów Chicago PMI i Uniwersytetu Michigan. To one ukształtują nastroje i oczekiwania, pośrednio wpływając na nastawienie na ryzyko, a więc na atrakcyjność walut krajów zaliczanych do rynków wschodzących.

Dzisiejsze wahania nie wpływają na zmianę układu sił na wykresach USD/PLN i EUR/PLN. Czwartkowe silne spadki, efektem czego były wyrysowane na wykresach dziennych podażowe formacje zasłony ciemnej chmury, każą oczekiwać kontynuacji spadków w przyszłym tygodniu. Celem podaży są odpowiednio poziomy 2,80-2,81 zł i 4,19-4,20 zł.