Owe 900 mln euro efektów synergii zostanie osiągnięte do 2012 roku. Źródłem 94 proc. będą cięcia, stanowiące 16 proc. przejętej bazy kosztów, a pozostałe 6 proc. (50 mln euro) ma pochodzić z wyższej sprzedaży.

Kolejnych przejęć nie będzie

Przemawiając do inwestorów w centrali banku Fortis w Brukseli, Baudouin Prot, dyrektor naczelny BNP, powiedział: – Po przejęciu Fortis naprawdę nie czuję przymusu dążenia do innych przejęć – i jestem tym zachwycony. Wyraził przekonanie, że dzięki tej transakcji BNP stał się znacznie bardziej europejski. Po przejęciu 75 proc. przychodów grupy pochodzi z czterech krajów: Francji, Belgii, Luksemburga i Włoch (przed przejęciem – 71 proc.), z czego lwia część z Włoch i Francji.

Po serii przejęć BNP stał się największym bankiem detalicznym w strefie euro, z 540 mld euro depozytów, a zarazem liderem rynku detalicznego w Belgii i Luksemburgu. Zdobył także punkt oparcia w Polsce i umocnił swoją pozycję w Turcji. Baudouin Prot oświadczył, że BNP ma ambitny plan zwiększenia inwestycji w segmentach bankowości inwestycyjnej i zarządzania aktywami w Azji, dzięki czemu zwiększy swój udział w rynku tego najszybciej na świecie rosnącego regionu. Obecnie z tego obszaru pochodzi zaledwie nieco ponad 6 proc. przychodów, a niektórzy analitycy krytykują BNP za angażowanie się głównie na dojrzałych rynkach.

Reklama



Jean-Laurent Bonnafe, dyrektor naczelny BNP Paribas Fortis, przyznał, że bogate rynki belgijski i luksemburski są dojrzałe, ale zaznaczył, że BNP widzi możliwości uzyskania poważnych korzyści z rozwijania swojego zintegrowanego modelu bankowości, którego ważnym elementem jest sprzedaż krzyżowa (sprzedaż produktu albo usługi w związku z innym zakupem dokonanym przez tego samego klienta).

900 mln euro na plusie

BNP szacował, że przejęcie Fortis zwiększy zyski (brutto, przed odliczeniem kosztów restrukturyzacji) już w przyszłym roku. Do 2012 roku, kiedy bank ma uzyskać pełny efekt synergii, zyski miały wzrosnąć o 8,5 proc., a stopa zwrotu z zainwestowanego kapitału do ponad 20 proc. Koszty restrukturyzacji wynoszące 1,3 mld euro (dwukrotność pierwotnie przewidywanych 750 mln euro) miały być rozłożone na trzy lata.
Obecnie efekty synergii szacuje się na 900 mln euro, czyli o 80 proc. więcej, niż pierwotnie zakładane 500 mld euro, o jakich była mowa w październiku zeszłego roku, gdy BNP składał pierwszą ofertę w przewlekłej procedurze przejęcia. Do maja, gdy sfinalizowano negocjacje, oferta kilkakrotnie zmieniała kształt.
Wczoraj grupa oświadczyła, że wstępne szacunki były ostrożne, a słaba widoczność w obszarze perspektyw bankowości korporacyjnej i inwestycyjnej zaciemniała potencjalne oszczędności w tym oddziale. Nastąpi likwidacja 750 miejsc pracy, w większej części za porozumieniem stron i w wyniku naturalnych ubytków.