Jak powiedział na wtorkowej konferencji "Szanse i zagrożenia rozwoju polskiego rynku farmaceutycznego w zjednoczonej Europie" dyrektor działu etycznego IMS Piotr Kowalczyk, konsekwencje takiego poziomu sprzedaży leków nieoryginalnych "mogą być olbrzymie dla całej branży farmaceutycznej".

Jego zdaniem, polski rynek jest za bardzo zdeterminowany przez generyki. Krajowe firmy wprowadzają na rynek coraz więcej leków nieoryginalnych. Powołując się na dane dotyczące Austrii wskazał, że struktura sprzedaży leków wygląda tam wręcz odwrotnie - oryginalnych jest 67 proc. farmaceutyków.

Podkreślił, że nasz rynek farmaceutyczny jest zbyt rozdrobniony. W Polsce funkcjonuje bowiem 47 dużych graczy (przedsiębiorstw, które posiadają ponad 0,5-proc. udział w rynku). Pod tym względem też zajmujemy pierwsze miejsce w Europie.

"Jeśli mówimy o rozdrobnieniu, to oznacza to również, że w sytuacji postępujących procesów połączeń firm, nasze firmy mogą ulegać takim procesom - świadomie lub nieświadomie" - ocenił.

Reklama

Powiedział, że leki w Polsce są jednymi z najtańszych w Europie - średnio za paczkę leków płacimy 1,7 euro.

Poinformował, że polski rynek farmaceutyczny jest wart około 5 mld euro, czyli o blisko 8 proc. więcej niż w 2007 r.

IMS Health jest firmą specjalizującą się w dostarczaniu informacji dla przemysłu farmaceutycznego i rynku ochrony zdrowia.

T.B. (PAP)