Z wnioskami o upadłość likwidacyjną Techmeksu (TECHMEX), niegdyś wiodącego dystrybutora sprzętu komputerowego, a obecnie liczącej się na rynku firmy zajmującej się mapami satelitarnymi i systemami informacji przestrzennej wystąpił Bank DnB Nord oraz spółki Tech Data Polska i Geokart. Z kolei zarząd Techmeksu wnioskował do sądu o upadłość z możliwością zawarcia układu. 30 listopada Sąd Rejonowy w Bielsku-Białej przychylił się do wniosku wierzycieli.

>>> Czytaj też: Firma rezygnuje z dochodowego biznesu

Jakie bankructwo

Zarząd i część wierzycieli spółki walczą teraz, by decyzję o upadłości likwidacyjnej Sąd Okręgowy zamienił na upadłość z możliwością zawarcia układu. Wierzą, że Techmex po restrukturyzacji będzie rentowną firmą. Można jednak odnieść wrażenie, że mają sprzeczne interesy. – Upadłość z możliwością zawarcia układu jest lepsza, bo pozwoli lepiej zaspokoić wierzycieli. Po tegorocznej redukcji kosztów w 2010 roku spółka może mieć zyski – mówi Dziennikowi Gazecie Prawnej Jacek Studencki, prezes Techmeksu. – Jesteśmy zwolennikami upadłości z możliwością zawarcia układu. Techmex jest w stanie generować przychody. Trzeba jednak podnieść jego kapitał. Gotowi jesteśmy w tym uczestniczyć – mówi DGP Jacek Piotrowski, wiceprezes Komputronika. Dodaje, że Komputronik, który jest wierzycielem Techmeksu, chce dług zamienić na akcje, a także objąć część akcji za gotówkę. – Po zawarciu układu konieczne jest powołanie zarządu działającego w porozumieniu z wierzycielami – dodaje Jacek Piotrowski. – Z Komputronikiem mamy wyraźny konflikt interesów – komentuje Jacek Studencki.
Reklama

>>> Czytaj też: Sąd zdecydował o upadłości spółki z GPW

W pętli długów

Techmex od lat balansował na krawędzi. Przy niskiej, typowej dla hurtowych sprzedawców komputerów, marży operacyjnej niemal zawsze miał niewielkie zasoby gotówkowe. Krótkoterminowym długiem zaciąganym u producentów i w bankach finansował zapasy znajdujące się w magazynach oraz należności od sprzedawców detalicznych. Jakiekolwiek potknięcia popytu – spowolnienie sprzedaży komputerów, silne wahania kursu złotego, kłopoty z odzyskaniem należności – natychmiast przekładały się na finanse i poziom zadłużenia. Póki banki i dostawcy gotowi byli kredytować spółkę, wszystko się kręciło.

>>> Czytaj też: Rośnie ryzyko upadłości wśród spółek giełdowych

W ostatnich dziesięciu latach Techmex tak naprawdę stał mocno na nogach tylko w 2005 roku, gdy po emisji akcji i wejściu na giełdę wzrósł poziom gotówki. Od 2001 roku powoli, ale systematycznie rósł okres rotacji należności – na coraz bardziej konkurencyjnym rynku firma musiała wydłużać swoim partnerom terminy płatności. W efekcie rosła też rotacja zobowiązań. Od kilku lat zwiększała się też liczona w dniach rotacja zapasów.



Pierwszy mocny niepokojący sygnał – wyraźny skok rotacji zadłużenia i należności – przyniosły wyniki za 2007 rok. W I kwartale 2008 roku Techmex sprzedał notowanemu na giełdzie poznańskiemu Komputronikowi spółkę Karen Notebook – detalicznego dystrybutora komputerów. Na tej transakcji wykazał 7,1 mln zł zysku ze sprzedaży. Pozwoliła ona zmniejszyć zadłużenie Techmeksu.

>>> Czytaj też: Padł światowy rekord niewypłacalności

Niekorzystny trend umocnił się wraz z nadejściem kryzysu w 2008 roku. Dla sprzedawców komputerów krytyczny był IV kwartał 2008 r., gdy sprzedaż liczona w sztukach spadła w porównaniu z ostatnim kwartałem 2007 roku. IV kwartał 2008 roku zaważył na tym, że Techmex poniósł roczną stratę na poziomie operacyjnym i zaczął tracić płynność finansową – zasoby gotówki stopniały z i tak niskiego poziomu 1,9 mln zł do ledwie 185 tys. zł. W końcu 2008 roku firma miała 213 mln zł zobowiązań krótkoterminowych.

>>> Czytaj też: Światowy rynek komputerów odbija się od dna

W tym roku Techmex przestał sprzedawać komputery. W końcu września zadłużenie krótkoterminowe spółki wynosiło 175 mln zł. W III kwartale firma straciła płynność finansową. Wyniki 2008 roku skłoniły dużych inwestorów finansowych do sprzedawania akcji spółki. O ile wcześniej fundusze inwestycyjne do kupowania i trzymania akcji spółki zachęcała magia GIS, to teraz czar systemów informacji przestrzennej prysnął.

Zakulisowa walka o GIS

Systemy informacji przestrzennej GIS (Geographic Information Systems) zawsze dobrze rokowały. Rokują zresztą dobrze także teraz. Ale wbrew oczekiwaniom spółki i analityków przychody z GIS nie rosły lawinowo. Co ważne, w 2008 roku przychody Techmeksu z GIS stopniały o niemal połowę do 35 mln zł. Gwałtownie spadła też rentowność tych usług. Poprawa nastąpiła w tym roku. Po trzech kwartałach GIS dał 42,3 mln zł przychodów.



Dziś w cieniu zmagań o formę upadłości Techmeksu, trwa zakulisowa walka o GIS i związaną z tą działalnością spółkę Satelitarne Centrum Operacji Regionalnych. Techmex ma ponad 75 proc. jej udziałów, a reszta należy do Agencji Mienia Wojskowego. Przygoda Techmeksu z mapami satelitarnymi i systemami informacji przestrzennej zaczęła się na początku wieku. Nim w 2004 roku doszło do publicznej oferty, Techmex w GIS zainwestował 22 mln zł. Pozyskanie pieniędzy na budowę SCOR było głównym celem IPO. W ocenie analityków, właśnie z powodu GIS i SCOR inwestorzy bardzo chętnie kupowali akcje spółki.

>>> Czytaj też: Producenci komputerów wierzą, że zbliża się koniec recesji

SCOR miało pozwolić Techmeksowi na rozwój działalności w sektorze informacji przestrzennej: wykorzystania zdjęć i danych satelitarnych, m.in. na potrzeby planowania przestrzennego, budowy autostrad, programów dopłat dla rolnictwa czy też podatku katastralnego. Wiosną 2004 roku spółka oceniała, że w najbliższych trzech latach polski rynek informacji przestrzennej może mieć wartość ok. 3 mld zł i zakładała, że na Techmex przypadnie 150 mln zł.

>>>> Czytaj też: Nawigacja satelitarna będzie jeszcze tańsza niż teraz

Centrum ruszyło jesienią 2004 roku, z trzymiesięcznym poślizgiem. SCOR jest jedyną tego typu placówką w Europie Środkowej i Wschodniej i jedną z 18 na świecie. Centrum pracuje nie tylko na potrzeby cywilne, ale także dla wojska. Wykorzystywaną w nim technologię udostępniono Polsce po uzyskaniu zgody Departamentu Stanu USA. SCOR ma bibliotekę bardzo dokładnych zdjęć satelitarnych obejmujących w sumie 700 tys. km kw., w tym 200 tys. km kw. w Polsce. Z kolei sam Techmex obecny jest w natowskiej Bazie Podmiotów Gospodarki Narodowej i ma autoryzację – Certyfikat NCAGE – na oferowanie usług i towarów dla krajów członkowskich NATO.

Co tu robi Komputronik

GIS kusi także teraz, gdy sąd podjął decyzję o upadłości likwidacyjnej Techmeksu. Komputronik, który przez swą spółkę zależną Karen jest wierzycielem Techmeksu, w grudniu odkupił od jednego z wierzycieli za 89 proc. wartości 7,4 mln zł długu Techmeksu wraz z zabezpieczeniami. Jednym z nich jest pakiet 25 proc. akcji SCOR. Innym 530 tys. akcji Techmeksu. – Karen wystawił w przeszłości weksel będący zabezpieczeniem tej wierzytelności. Gdy Techmex upadł, wierzyciel chciał skorzystać z zabezpieczenia. Dzięki transakcji dług kupiliśmy taniej i mamy zabezpieczenia – tłumaczy DGP sens operacji Jacek Piotrowski, wiceprezes Komputronika.

>>> Czytaj też: Jak ogłosić bankructwo, żeby stracić jak najmniej (poradnik dla zadłużonych)?



W ocenie wiceprezesa Piotrowskiego, SCOR ma przyszłość, ale Komputronik raczej będzie chciał sprzedać swój pakiet udziałów. – W styczniu planujemy spotkanie z syndykiem Techmeksu i AMW – dodaje. – Jeśli wierzyciele myślą, że się zaspokoją na SCOR, to się mylą. Złożymy wniosek o upadłość likwidacyjną SCOR – mówi DGP Jacek Studencki.
Danuta Wieczorek, syndyk Techmeksu, pytana przez DGP, czy słyszała o tym pomyśle, odmawia odpowiedzi. – Jako syndyk nie powinnam się wypowiadać o sytuacji spółki – mówi. Co ewentualna upadłość tej spółki zmieni? Według prezesa Studenckiego, licencje na oprogramowanie wykorzystywane przez centrum udzielone są akcjonariuszom SCOR. – Bez Techmeksu nie ma SCOR – mówi i dodaje, że jego zdaniem uzyskanie nowych licencji zajmie 1,5 roku.

Korzenie

Techmex powstał w 1987 roku. Wśród jej założycieli poza Jackiem Studenckim był Jerzy Szymura. Firma zajmowała się handlem komputerami. W połowie lat 90. XX wieku wspólnicy zdecydowali o podziale firmy. Powstał dystrybucyjny Techmex International, który prowadził nadal Jacek Studencki i 2Si (Sieciowe Systemy Informacyjne SA), którym kierował Jerzy Szymura. W czerwcu 2003 roku sąd w Katowicach ogłosił upadłość 2Si. Wniosek złożyła sama spółka, gdy straciła płynność finansową.

>>> Czytaj też: Wraca koniunktura w branży informatycznej

ikona lupy />
Jak Techmex obsługiwał swoje długi Fot. Borys Skrzyński/Forum / DGP