„Choć to ostatnia sesja w tym roku, to może okazać się interesująca. Chodzi oczywiście o kwestię długu. W naszej ocenie ten dług przekroczy 50 proc. PKB, co zmotywuje rząd do działania. Nie można więc wykluczyć, że Bank Gospodarstwa Krajowego na zlecenie rządu będzie sprzedawał dziś walutę”- powiedział ekonomista Banku BPH, Adam Antoniak.

Dodał, że od rana złoty zyskuje wobec euro z poziomu 4,13 do blisko 4,11 przed godz. 10-tą, co może świadczyć, że powyższy scenariusz jest realizowany. „Możemy się spodziewać dziś poniżej 4,10 za euro”- uważa ekonomista. Zaznaczył jednak, że po fixingu NBP aktywność na rynku walutowym prawdopodobnie gwałtownie spadnie i reszta sesji upłynie bardzo spokojnie.

Czwartek nie obfituje w publikacje makroekonomiczne. Rano inwestorzy poznali raport o cenach domów w Wielkiej Brytanii, a po południu na rynek trafią tygodniowe dane z USA nt. wniosków o zasiłek dla bezrobotnych.

W czwartek, ok. godz. 10-tej za jedno euro inwestorzy płacili 4,1099 zł, a za dolara 2,8513 zł. Euro/dolar kwotowany był na 1,4410. W środę ok. godz. 17:00 za jedno euro płacono 4,1327 zł a za dolara 2,8923 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,4292. Rano jedno euro kosztowało 4,1345 zł, a dolar 2,8807 zł. Euro/dolar kwotowany był na 1,4350.

Reklama