Zarządzający mogli się sparzyć, bo kupowali akcje, a one wciąż i wciąż spadały. W lipcu i sierpniu widać znaczącą zmianę w podejściu OFE – analizuje „Rzeczpospolita”.

Fundusze zaczęły wyprzedawać papiery udziałowe. Tym samym średni ich udział w portfelach spadł do jednego z najniższych w historii poziomów – 27 proc. Zresztą już we wcześniejszych miesiącach, mimo że OFE wykorzystywały spadki i kupowały akcje, ich udział systematycznie spadał.

– Sektor zareagował prawidłowo: ograniczył aktywa o dużym ryzyku – ocenia Michał Szymański, wiceprezes CU PTE.

Z sondy „Rz” przeprowadzonej wśród zarządzających wynika, że udział akcji może jeszcze spaść i OFE raczej nie będą już w najbliższym czasie ich kupować. Nie licząc wyjątkowego roku 1999, gdy OFE startowały, najmniej akcji miały w 2001 i 2003 r. Ich udział w portfelu nie spadł jednak poniżej 24 proc.

Reklama

Informacje napływające z USA i spowolnienie gospodarcze w Europie nie napawają optymizmem zarządzających. Jak oceniają, spowolnienie w Polsce może przyjść dużo szybciej, niż wszyscy się spodziewają.

– Pierwsze oznaki już są. Dane dotyczące produkcji i sprzedaży detalicznej nie są optymistyczne. Miesiąc do miesiąca spadły też wynagrodzenia – podkreśla jeden z rozmówców „Rz”.

Dziś twierdzenie, że polska gospodarka ma i będzie mieć się świetnie, jest obarczone dużym błędem. Zarówno ze względu na skalę, jak i przewidywalność takich wydarzeń jak np. bankructwa wielkich instytucji finansowych.

I dlatego zdaniem osób odpowiedzialnych za inwestycje w OFE tezy analityków, choćby specjalistów z Raiffeisen Capital Management, że wyceny akcji w Polsce są niezwykle korzystne, mogą nie być do końca zgodne z prawdą.

Jak przedstawiają się wyniki spółek za trzy kwartały, okaże się już wkrótce. To być może dobry moment do selektywnego kupowania akcji. Przy takim rynku, jaki jest obecnie, kluczem nie jest zresztą wcale udział akcji, ale raczej właściwy ich dobór. Gdy giełda zaczyna odbijać, w pierwszej kolejności rosną pojedyncze spółki.

POL