Bankowy Fundusz Gwarancyjny w razie bankructwa banku jest zobowiązany do wypłacenia klientom całości wkładów złotowych i walutowych do równowartości 1 tys. euro. Jeżeli wartość depozytu jest wyższa, wówczas dostaje się w całości 1 tys. euro oraz 90 proc. pozostałej kwoty, do równowartości 22,5 tys. euro – informuje „Rzeczpospolita”.

Wszystkie środki zgromadzone w banku przez daną osobę, niezależnie od tego, na ilu są rachunkach (lokaty terminowe, ROR, konta oszczędnościowe itd.) traktuje się jako jeden depozyt. Jeśli trzymaliśmy w banku waluty, to BFG wypłaci nam złote według kursu z dnia upadłości banku.

Wielkość gwarantowanego depozytu jest ustalana zgodnie ze stanem w dniu zawieszenia działalności banku, przy czym uwzględniane są odsetki naliczone do dnia ogłoszenia upadłości. Jednostki funduszy inwestycyjnych czy ubezpieczenia na życie kupione w banku nie są objęte gwarancjami BFG, bo bank był w tym przypadku tylko pośrednikiem przy sprzedaży. Jeśli zdecydowaliśmy się na produkt łączący np. lokatę bankową oraz jednostki funduszy inwestycyjnych, wtedy BFG chroni tylko część lokacyjną produktu.

814 mln zł wypłacił BFG klientom banków od 1995 r. W ostatnich trzech latach było to 500 tys. zł.

Reklama

Aby doszło do wypłaty przez BFG środków gwarantowanych, sąd, na wniosek Komisji Nadzoru Finansowego, musi ogłosić upadłości banku. Następnie, w określonych ustawowo terminach, syndyk lub zarządca masy upadłości sporządza listę osób uprawnionych do otrzymania pieniędzy i przekazuje ją do ją BFG. Ostatnie bankructwo banku w Polsce zdarzyło się na początku 2000 r., ale nie z powodu kryzysu finansowego, lecz przestępczej działalności właściciela. Upadł Bank Staropolski, którego głównym akcjonariuszem był Piotr Bykowski.

Fundusz, co trzeba podkreślić, gwarantuje depozyty złożone w bankach, które są spółkami. Banki, które działają jako oddział zagranicznych instytucji, nie podlegają gwarancjom BFG. Lokaty w tych bankach są gwarantowane przez instytucje działające w państwach, z którego pochodzi bank. Skąd BFG ma pieniądze? Przede wszystkim ze składek, które płacą polskie banki.

POL