Szef rosyjskiego rządu zapowiedział, że przy budowie gazociągu pod dnie Bałtyku "będą użyte najbardziej współczesne i unikalne technologie". Podkreślił, że szczegółowa międzynarodowa ocena wpływu projektu na otoczenie ustaliła, że nie ma zagrożeń ekologicznych. "Ocena była zaakceptowana w ramach konwencji z Espoo" - dodał.

Według Putina wydatki na ekspertyzy ekologiczne związane z gazociągiem były bezprecedensowo wysokie. "Mogę z pełnym przekonaniem powiedzieć, że tak szerokich badań z wykorzystaniem takich środków nie prowadzono nigdy w historii regionu bałtyckiego" - zapewnił. Wskazał, że oficjalną zgodę na budowę Nord Stream wyraziły Niemcy, Dania i Szwecja, a kończą się odpowiednie procedury w Finlandii.

Przekonywał też, że gazociągi idące po dnie morskim dowiodły swojej skuteczności. "Ponad jedna trzecia dostaw gazu do Europy realizowana jest na trasach położonych na dnie Morza Północnego, Czarnego i Śródziemnego. I to wszystko funkcjonuje normalnie" - zauważył, dodając, że "dotąd nie wywoływało to żadnych problemów" ani "takich emocji".

Gazociąg Północny jest przeznaczony do eksportu gazu rosyjskiego do Europy i będzie biec po dnie Morza Bałtyckiego. Pierwsza nitka rurociągu, która połączy rosyjski Wyborg z niemieckim Greifswaldem, ma być gotowa pod koniec 2011 roku, a druga - w 2012 roku. Gazociąg będzie mieć przepustowość 55 mld metrów sześciennych gazu rocznie. Koszt projektu szacuje się na 7,4 mld euro.

Reklama