Najbardziej rentowna firma w historii Wall Street najpewniej potknie się na pierwszej sądowej poprzeczce, jaką jest próba odrzucenia pozwu złozonego 16 kwietnia. Powód? Brak podstaw prawnych – mówią profesorowie. Po tej porażce ryzyko dotyczące Goldmana zacznie się piętrzyć, a jego pozycja negocjacyjna osłabnie – dodają.

„Istnieje bardzo małe prawdopodobieństwo, że Goldmanowi uda się sprawę odrzucić” – powiedział Thomas Hazen z Uniwersytetu Karoliny Północnej, w którego pracach znajduje się dwutomowy traktat poświęcony zagadnieniom prawa brokerskiego. „Każdy wniosek przedprocesowy, który wygra SEC, przybliża Goldmana krok bliżej do przegranej”.

Goldman Sachs jest pierwszą wielką firmą z Wall Street oskarżoną przez regulatorów o oszustwo związane z krachem na rynku kredytów hipotecznych subprime. Oskarżenia SEC sprawiły, że jednego dnia notowania akcji banku spadły o 13 proc. Nowojorska firma, kierowana przez 55-letniego Lloyda Blankfeina zapowiada zdecydowaną walkę z tymi zarzutami.

Blankferin inni członkowie kierownictwa banku mają w przyszłym tygodniu zeznawać podczas przesłuchań na forum amerykańskiego Senatu, wspólnie z Fabrice Tourre, bankierem, któremu SEC wprost u zarzucił łamanie prawa.

Reklama

Nawet jeśli czołowi menedżerowie banku są w tej sprawie pewni swego, Goldman powinien dążyć do ugody prawnej – twierdzą członkowie kierownictwa trzech innych firm z Wall Street, rywalizujących z bankiem. Goldman lepiej zrobi, jeśli będzie dążył do polubownego załatwienia sprawy, skupiając się na naprawieniu szkód wyrządzonych reputacji firmy.

Proces może sprowokować do wysunięcia innych powództw cywilnych, ujawni kolejne oskarżenia wysuwane przez regulatora oraz skupi na sobie uwagę mediów, jeszcze bardziej podważając wizerunek firmy – uważają George Cohen, profesor prawa korporacyjnego z University of Virginia School of Law oraz Lisa Casey, wykładowca prawa giełdowego na University of Notre Dame w stanie Indiana.