Także za 9 lat chiński PKB będzie stanowił aż 50 proc. gospodarki całej Azji (dziś stanowi jedną czwartą).

"Rzeczpospolita" pisze, że Chińczycy wykorzystują każdą okazję, aby zdobyć technologie na Zachodzie i poszerzać ekspansję. Dziś są na etapie wykupywania co wartościowszych firm w Grecji (głównie przemysł stoczniowy, terminale w Pireusie, ale także obligacje rządowe).

Chiny podbijają także Amerykę Południową: inwestują w wydobycie ropy w Brazylii i w Wenezueli. W Azji budują wraz z Rosją gazociągi i ropociągi, a PetroChina jest wymieniana jako kandydat do przejęcia borykającego się z problemami BP.

Jak pisze "Rz", jeszcze dziesięć lat temu USA, Unia Europejska i inne kraje uprzemysłowione wypracowywały blisko 70 proc. światowego PKB, a kraje rozwijające się, wśród nich Chiny – resztę.

Reklama

Dzisiaj ten podział wygląda 50:50. Jeśli kraje uprzemysłowione i Chiny będą rozwijały się w tempie zgodnym z prognozami, Pekin i kraje rozwijające się w 2016 r. zdominują świat. Rok wcześniej gospodarka chińska wyprzedzi amerykańską - konkluduje "Rzeczpospolita".