Ten mechanizm dość dobrze widać na giełdach, które wraz z nowym miesiącem kontynuują lipcowe zwyżki. W efekcie notowania EUR/USD złamały wyraźnie opór na 1,3100 i kolejny dość istotny poziom Fibonacciego na 1,3124. To otwiera drogę do 1,32, a w ciągu kolejnych tygodni do strefy 1,35-1,38. Analogicznie na GBP/USD – złamanie 1,58 otworzyło drogę do testu strefy 1,59-1,60, co może mieć miejsce już w najbliższych godzinach. W kraju złoty pozostaje wokół poziomu 3,98 zł za euro, który testowaliśmy rano. Tanieje natomiast dolar, który po złamaniu poziomu 3,0350 będzie się teraz kierować w stronę bariery 3,00. Nieznacznie potaniał też frank, ale poziomu 2,90 nie udało się jeszcze złamać i to mimo faktu, iż EUR/CHF znów zaczyna piąć się w górę.

W najbliższych godzinach nadal będziemy spoglądać na giełdy, ale i też dane makro. Chociażby te z Australii, które poznamy o poranku. Zakończy je decyzja RBA ws. stóp procentowych o godz. 6:30. Rynek nie oczekuje tutaj większych zmian. Poza tym we wtorek poznamy też dane na temat inflacji PPI w strefie euro (godz. 11:00), oraz dochodach i wydatkach Amerykanów (godz. 14:30) i zapasach (godz. 16:00). W kraju jutro gabinet Donalda Tuska przyjmie też ostateczną wersję Wieloletniego Planu Finansowego. Przy tej okazji poznamy najpewniej też więcej opinii nt. temat. Na razie jednak „słowa krytyki” nie są słyszalne przez spekulantów, a ekonomiści podnoszą prognozy wzrostu gospodarczego dla Polski (JP Morgan).
EUR/USD: Po przełamaniu 1,3100-1,3124 rynek dostał wyraźnego przyspieszenia i test okolic 1,32 jest dość bliski. Kluczowy może okazać się poziom 1,3265 wyznaczany m.in. z minimum z 25 marca b.r. Jego przełamanie może być sygnałem do szybkiego ataku na 1,3400-1,3500. Wsparcie to teraz wspomniany rejon 1,3100-1,3124.