W rozmowie z dziennikarzami Tusk ocenił, że Indie traktują Polskę jako potencjalną bramę do Unii Europejskiej. Przypomniał, że za prezydencji Polski w II połowie 2011 roku odbędzie się szczyt UE-Indie. "To też jest ważny argument na rzecz zbliżenia polsko-indyjskiego" - dodał.

"Moi indyjscy rozmówcy mają poczucie więzi i wspólnych doświadczeń historycznych (z Polską). Legenda Solidarności dobrze przystaje do historii Mahatmy Gandhiego, a przypominanie im, że polska droga do niepodległości była oparta na wyrzeczeniu się przemocy, robi na nich duże wrażenie" - ocenił premier.

>>> Polecamy: Next 11 - wschodzące światowe potęgi, które zastąpią kraje BRIC

Tusk zauważył, że trwa wyścig państw europejskich, aby dostać się na ogromny rynek indyjski. "Azja pozostaje wciąż tym miejscem, gdzie dobre relacje polityczne, dobre wrażenie, szacunek mają znaczenie. Tutaj, inaczej niż w Europie, polityka istotniej wpływa na decyzje o charakterze gospodarczym" - podkreślił szef polskiego rządu.

Reklama

"Tutaj wszyscy podkreślają, że oba nasze kraje mocno wyróżniają się na tle innych podczas kryzysu (gospodarczego). Indie nie narzekają na wzrost gospodarczy, a Polska jest oceniana jako swoisty fenomen europejski. To ułatwia rozmowy, pokazuje, że jesteśmy dla siebie poważnymi partnerami" - dodał premier.

>>> Czytaj też: Meinhard Miegel: Zachód doszedł do granic rozwoju gospodarczego

Według Tuska, wtorek będzie kluczowym dniem jego wizyty w Indiach - planowane są rozmowy w Delhi z prezydent Pratibhą Devisingh Patil i premierem Manmohanem Singhiem. Szef polskiego rządu spotka się również z ministrem spraw zagranicznych Somanahallim Mallaiahem Krishną oraz szefową opozycji Sushmą Swaraj.