Po pozytywnie zakończonej sesji w Azji, gdzie tokijski Nikkei225 zyskał 1,8 proc. środową sesję WIG20 rozpoczął od wzrostu otwierając się na poziomie 2673 pkt (+0,2 proc.).

„W kolejnych minutach handlu uwaga inwestorów skupiała się na doniesieniach dotyczących ceny surowców w tym miedzi, która w dostawach trzymiesięcznych na giełdzie w Londynie była wyceniana na 8 251USD za tonę, co stanowiło wzrost o 0,9 proc. Na reakcję miedziowego KGHM nie trzeba było długo czekać, a zwyżka spółki o 2,8 proc. zapewniła ustanowienie nowego rocznego maksimum przez indeks WIG20 na wysokości 2686,4pkt"- ocenił analityk BDM Marcin Stebakow.

Po ustanowieniu rekordu inwestorzy przystąpili do realizacji zysków, która sprowadziła WIG20 do punktu wczorajszego zamknięcia. Chwilowa korekta nie przerwała jednak zapędów podaży, przez co WIG20 na chwilę przed godz. 12 po raz kolejny testował poziom 2667,1pkt. „Wcześniejszy spadek mógłby być tłumaczony zaplanowanymi na godz. 11 finalnymi odczytami dotyczącymi dynamiki PKB w Eurolandzie za drugi kwartał, które okazały się zbieżne z rynkowymi szacunkami. Po tych danych gracze w Warszawie wykorzystując zwyżkę kontraktów na amerykańskie indeksy przystąpili do zakupów, co doprowadziło WIG20 w okolice 2680 pkt (+0,5 proc.). Podobnie jak wcześniej wzrosty mogły być tłumaczone oczekiwaniem co do danych makro, tym razem z gospodarki Niemiec"- uważa Stebakow.

W ocenie analityka kolejne godziny handlu na świecie zdominowała strona podażowa, co przy braku przeciwwagi przyczyniło się o spadku WIG20 na wysokość 2658,5pkt (-0,3 proc.) tuż przed zakończeniem notowań.

Reklama

Całodzienna dobra postawa akcjiKGHM wspieranych przez PKN Orlen w ostatecznym rozrachunku nie zapewniła indeksowi zielonego zamknięcia, a spadki przedstawicieli sektora bankowego: PKOBP (-1,9 proc.) oraz PEKAO (-1,2 proc.) wraz ze zniżkującą o 2,3 proc. TPSA, sprawiły, iż ostatecznie handel WIG20 zakończył startą rzędu 0,1 proc. na wysokości 2664,1 pkt, przy obrocie 1,44 mld zł