Europejskie indeksy rosły dziś na otwarciu. Na GPW możliwa jest zarówno korekta wczorajszych spadków jak i ich kontynuacja. O tym jednak przesądzą napływające dziś dane, twierdzą analitycy.



Brytyjski indeks FTSE 100 po otwarciu notowań wzrósł o 0,35 proc. i wyniósł 5.969,31 pkt., francuski indeks CAC 40 wzrósł o 0,29 proc. i wyniósł 4.036,11 pkt., niemiecki indeks DAX wzrósł o 0,14 proc. i wyniósł 7.066,81 pkt.,

WIG20 na otwarciu sesji wyniósł 2814,51 pkt., co oznacza wzrost o 0,29 proc.

Reklama

„Równie dobrze możemy dziś wczorajszą słabość korygować, jak i skłaniać się do jej kontynuacji. O końcowym wyniku sesji przesądzą z pewnością dane zza oceanu. Poznamy dziś po południu liczbę wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, dynamikę zamówień przemysłu oraz zamówień na dobra trwałego użytku i wskaźnik aktywności gospodarczej w rejonie Chicago. Ta mikstura przesądzi o wyniku sesji” – mówi Roman Przasnyski z Open Finance.

Emil Szweda z Noble Securities wyjaśnia, że GPW często stara się z wyprzedzeniem "przewidywać" wydarzenia na światowych rynkach, i najczęściej robi to trafnie, wczorajszego sygnału słabości nie można bagatelizować. Mamy kilka czynników, które mogą zadecydować o przebiegu notowań w najbliższym czasie. Pierwszym z nich jest kończący się kwartał, zatem sesja 1 kwietnia i kolejne powinny dać odpowiedź, czy ostatnia seria zwyżek na świecie (i w Warszawie) była tylko strojeniem okienek, czy też zamiary kupujących były poważniejsze. Drugim czynnikiem jest piątkowy raport z rynku pracy w Stanach, trzecim zapowiedziany na przyszły tydzień decyzje banków centralnych.

„W Europie nastroje mogą być neutralne dziś rano. Przed sesją poznaliśmy dynamikę sprzedaży detalicznej w Niemczech, która spadła w relacji do stycznia o 0,3 proc. (oczekiwano wzrostu o 0,4 proc.), podczas gdy w ujęciu 12 miesięcznym wzrosła o 1,1 proc. (oczekiwano wzrostu o 1 proc.). Krótko przed 10:00 rynki poznają też wysokość stopy bezrobocia w Niemczech, co - przy założeniu, że spełni ona oczekiwania rynkowe - powinno ustabilizować nastroje” – komentuje Szweda.