Ogromna przewaga ludzi starszych oraz zmiany kulturowe napędzają nowy sektor przemysłu - budowę kompleksów z domami spokojnej starości.

Fang Lianshan garbi się nad talerzem z wołowiną oraz plastikową miseczką ryżu w szanghajskim centrum dla ludzi w podeszłym wieku. 78–latek mówi o tym, dlaczego woli nie mieszkać ze swoim 41-letnim synem.

-To konflikt pokoleń... Lepiej dać sobie wzajemnie trochę przestrzeni. Wcześniej Chińczycy nie mieli wyboru i musieli mieszkać razem ze względu na brak domów i mieszkań, jednak według Fanga Chińczycy coraz bardziej pozostają pod wpływem zachodniego myślenia. - Większość z moich przyjaciół mieszka samotnie- mówi Fang, który mieszka w swoim własnym mieszkaniu.

Połączenie czynników, takich jak polityka jednego dziecka, ostatni boom na rynku nieruchomości czy wzrost gospodarczy doprowadziły do ogromnej przewagi emerytów w Chinach nad resztą populacji. Przeciętny jedynak będzie musiał się zająć sześcioma rodzicami i dziadkami.

Reklama

>>> Czytaj też: Chiny zdominują światowy handel

Chiny opublikowały wyniki z powszechnego spisu ludności w czwartek. Dane wskazują wyraźnie, że liczba ludzi powyżej 60 roku życia wzrosła o 48 mln dochodząc do 13,3 procenta populacji. Dziesięć lat temu liczyli niewiele więcej niż jedna dziesiąta populacji. Całkowita liczba mieszkańców kraju wynosi 1,3 mld. Oznacza to wzrost o 5,8 procent w porównaniu z ubiegłą dekadą.

Deweloperzy , firmy ubezpieczeniowe inwestują dziesiątki miliardów w kompleksy dla ludzi starszych zwanych ”srebrnymi miasteczkami”. Zapotrzebowanie na zakwaterowanie dla emerytów od opieki ambulatoryjnej poprzez domy z opieką pielęgniarską znacznie wzrosły.

-Warunki sprzyjają boomowi inwestycyjnemu.–wskazują analitycy. Wszytko dlatego, że rząd ogranicza deweloperów, a starsi ludzie mają możliwość się wzbogacić, bo mogą sprzedać mieszkania które otrzymali w latach 90., gdy domy w miastach zostały sprywatyzowane.

-Srebrny przemysł jest wciąż w powijakach- twierdzi Yoko Marikawa, która prowadzi firmę konsultingową zajmującą się kompleksami dla ludzi starszych i stworzył nazwę”srebrne miasteczka”.

Według niej, inwestorzy nie chcieli wchodzić w ten sektor usług ze względu na kwestie kulturowe .- Ludzie uważają, że kultura orientu różni się od zachodniej, co jest zdecydowanym minusem. To się zmienia - mówi Xi Zhiyong, prezes Cherish Yern, szanghajskiej firmy posiadającej największy kompleks domów starości. - To właśnie zmiany społeczne napędzają rynek.

>>> Czytaj też: Sytuacja społeczna w Chinach może prowadzić do zamieszek

ikona lupy />
Chiny / Bloomberg