Wczorajsza przecena euro w relacji do dolara po konferencji prasowej z udziałem prezesa ECB była kontynuowana w trakcie sesji amerykańskiej. W godzinach wieczornych kurs EUR/USD spadł w okolice poziomu 1,4500.

Trwająca korekta na rynku surowców zachęca inwestorów do relacji zysków z inwestycji w aktywa oferujące wyższą stopę zwrotu. Z kolei w takim środowisku na wartości zyskują waluty o niskich stopach procentowych, wykorzystywane jako źródło finansowania w transakcjach typu carry-trade tj. japoński jen oraz amerykański dolar.

Kluczową publikacją dzisiejszej sesji będą oficjalne dane z amerykańskiego rynku pracy. Z tego też względu do godziny 14:30 spodziewać się można stabilizacji na rynku głównej pary walutowej. Po gorszym od przewidywań odczycie liczby wniosków o zasiłek dla bezrobotnych z USA oraz mniejszym niż prognozowano przyroście zatrudniania w prywatnym sektorze pozarolniczym według Raportu ADP wzrosło prawdopodobieństwo napływu słabszych danych w publikacji Departamentu Pracy. Podczas gdy utrzymanie łagodnej polityki pieniężnej w USA zostało potwierdzone przez Fed i w dużej mierze zdyskontowane przez rynek dolara, dzisiejszy gorszy odczyt danych z sektora pracy nie powinien zmienić oczekiwań inwestorów, co do dalszego kierunku działań Rezerwy Federalnej. Z tego też względu gorsze dane mogą jedynie pogorszyć nastroje wśród inwestorów powodując, dalszą przecenę na rynku akcji oraz surowców, co z kolei mogłoby się przełożyć na dalszą zniżkę eurodolara.

Dzisiejszy kalendarz na rynku krajowym ponownie jest dość ubogi. Jedyną publikacją będzie stan aktywów rezerwowych NBP na koniec kwietnia. Ponadto Ministerstwo Finansów poinformuje o wielkości podaży bonów skarbowych na poniedziałkowym przetargu. Przewidywana oferta znajduje się w przedziale 400-600 mln złotych. Informacje te naszym zdaniem nie będą miały wpływu na rynki finansowe. Wczoraj pojawił się kolejny czynnik wspierający złotego w długim okresie. W przyjętym przez rząd projekcie budżetu na 2012 r. założono, iż złoty kształtował się będzie na poziomie średnio 3,69 za euro. Czyli rząd spodziewa się dalszej stopniowej aprecjacji złotego w relacji do euro. W krótszym terminie jednak „gołębi” wydźwięk wczorajszej wypowiedzi J.C.Trichet’a na konferencji po posiedzeniu EBC postawił pod znakiem zapytania wzrost stóp w strefie euro w najbliższym czasie, co powinno oddziaływać negatywnie na złotego. Na dzisiejszej sesji głównym „driverem” handlu będzie sytuacja na rynkach bazowych. Istotne są tu dane z amerykańskiego rynku pracy. Spodziewamy się dziś handlu w przedziale 3,95-3,98 za euro.

Reklama