Premier Pakistanu Yusuf Raza Gilani, poprosił w poniedziałek by szefowie partii wyjaśnili parlamentowi błędy wywiadu oraz armii jakie miały miejsce w czasie napadu USA na kryjówkę Bin Ladena w Abboottabadzie, mieście garnizonowym, znajdującym się jedynie 50 km od Islamabadu, stolicy kraju. Pakistańskie wojsko zaprzeczyło, jakoby jego służby wywiadowcze znały bin Ladena oraz znalazły schronienie na zamkniętym terenie w pobliżu najbardziej prestiżowej uczelni szkolącej oficerów.

>>> Czytaj też: Al-Kaida firmą przyszłości

Zwracając się do parlamentu Gilani zażądał od generała Achmeda Szuja Pasha, prezesa agencji wywiadowczej Inter Service oraz innych przywódców wojskowych, by zdali raporty obu izbom parlamentu. Sesja jednak nie będzie otwarta dla prasy czy opinii publicznej.

– Rzadko się zdarza aby liderzy armii mieli instruować parlament- powiedział Hassan Askari Rizvu- historyk wojskowy. -Pierwszy raz w historii odbędzie się wojskowy instruktaż dotyczący kwestii bezpośrednio związanych ze stosunkami Pakistanu ze Stanami Zjednoczonymi.

Reklama

>>> Czytaj też: Bruksela zmienia taryfy celne, bo kraje się bogacą

Mahmud Durrami, dawny doradca Narodowego Bezpieczeństwa oraz emerytowany oficer armii, ostrzegł przed rosnącymi kryzysem w grupie przywódców wojska pakistańskiego w następstwie śmierci bin Ladena.

Iran Khan polityk z partii opozycyjnej powiedział, że pakistańscy przywódcy muszą skonfrontować się z armią w takim samym stopniu jak musiał to zrobić premier Zulfikar AliBhutto w latach 70-tych.

Podczas gdy rośnie presja na pakistańska armię, Gilani skrytykował także Stany Zjednoczone o sponsorowanie Jihadystów w czasie zimnej wojny, co doprowadziło do stworzenia w ubiegłej dekadzie al-Kaidy bin Ladena.

- Nie pozwolimy, by nasi krytycy odnieśli sukces w zrzucaniu winy za ich własne wady i błędy, w grze która naznaczyła Pakistan- dodał Gilani. Zaznaczył też, że jakiekolwiek sugestie aby armia uczestniczyła w ukrywaniu bin Ladena są całkowitym absurdem. Relacje Stanów Zjednoczonych i Pakistanu znacznie się pogorszyły od czasu ataku. Uważa się, że krokiem odwetowym Pakistanu był fakt upublicznienia tożsamości Centralnej Agencji Wywiadowczej w Islamabadzie.